REKLAMA

Co zmieni się w Sielpi? Tłumaczy burmistrz Obratański [wideo]

Pod koniec Sierpnia informowaliśmy o olbrzymich pieniądzach jakie samorządy Końskich i Radoszyc otrzymają odpowiednio na przebudowę Sielpi i budowę nowego zbiornika wodnego (TUTAJ). O tym na co w przypadku Sielpi zostaną wydane te pieniądze opowiedział nam burmistrz Końskich Krzysztof Obratański. 

REKLAMA

Mowa o niemal 25 milionach złotych dofinansowania i 5 milionach, które samorząd konecki będzie musiał wyłożyć z własnego budżetu.

„Najbardziej zauważalnym, ale i kosztochłonnym oraz czasochłonnym elementem będzie odmulenie, odtworzenie zbiornika, który po katastrofie zbiorników i zapór w Janowie i Małachowie przekształcił się w rodzaj osadnika dla nanosów. W związku z tym został wypłycony średnio półtora do dwóch metrów na całym obszarze 62 hektarów, które zalew zajmuje. Odtworzenie zbiornika oznaczać będzie tak naprawdę, że prawie 1,5 miliona ton nanosów z tych 62 hektarów zostanie wybranych. Średnia głębokość zbiornika zwiększy się o 1,6 metra z zachowanie bezpiecznej, płytkiej części od strony plaży północnej, czyli od strony kąpieliska. To oznaczać będzie nie tylko możliwości rekreacyjnych zbiornika, ale i zwiększenie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Zbiornik o dzisiejszej głębokości tak naprawdę nie retencjonuje wody, nie ma zdolności do przytrzymania i spowolnienia biegu wód w okresach gwałtownych przyborów. Zwiększenie objętości zbiornika poprawi tu bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Oprócz samego dna zbiornika i odtworzenia jego czaszy przewidujemy przebudowę i budowę nowych urządzeń wodnych. Na wejściu rzeki Czarnej i Taraski do zbiornika zostanie zbudowany tzw. łapacz rumoszu, czyli przegroda stała, która będzie zatrzymywać nanosy idące rzeką i nie dopuszczać do ponownego zamulenia zbiornika. Przebudowany zostanie system gromadzenia i odprowadzenia wody poprzez wybudowanie tak zwanego przepustu dennego. To nowy rodzaj, znacznie bardziej przyjazny dla środowiska naturalnego. W koronie wału zostanie przewiercona wielka rura, która pozwoli na to by nadmiar wody spływał nie wierzchem, a po dnie.”  – tłumaczy burmistrz Obratański.

REKLAMA

Zbiornik w Sielpi w najbliższych latach przejdzie kapitalny remont.

Mają się pojawić także zmiany widoczne dla oka przeciętnego Kowalskiego. Inne będzie molo, a także na zbiorniku powstanie nowa wyspa!

„Przebudowane zostanie molo, co będzie współgrało z planem utworzenia dodatkowej wyspy na wejściu rzek do zalewu. To ma spowodować zmianę nurtu rzeki. Spowodować, że będzie opływała bliżej północnej części kąpieliska, czyli tam gdzie są te popularnie turystyczne części miejscowości. Przegrodą stałą byłaby tam budowla, którą zwiemy molem, ale jest groblą stałą, wiec rozwiązanie części tej grobli i przekształcenie jej w klasyczne molo, przepływowe, otwarte i osadzone na palach pozwoli na to by następowała częstsza wymiana wody w okresie sezonu letniego, czyli żeby kąpiący się korzystali ze świeżo wymienianej wody. Mam nadzieję, że to zwiększy atrakcyjność tej formy rozrywki. I wreszcie ostatnim elementem tego projektu jest budowa zapory w Małachowie. Hydrolodzy uważają, że pogłębienie dna rzeki Czarnej Koneckiej o średnio półtora metra na obszarze między Małachowem a Sielpią było spowodowane brakiem możliwości spowalniania rzeki w okresie gwałtownych jej przyborów. Po zimie, kiedy schodzą śniegi i nadmiar wód ląduje w rzecce ona gwałtownie się zmienia i jej nurt porywa masy mułu i piasków z dna zostawiając to w Sielpi. To samo dzieje się jesienią w okresie deszczy. Możliwość zatrzymania nurtu będzie dodatkowym elementem bezpieczeństwa dla zbiornika.” – opowiada burmistrz Końskich.

Zanim jednak te zmiany nastąpią może upłynąć trochę czasu. Ekolodzy cały czas zaskarżają decyzję środowiskową wydaną dla tej gigantycznej inwestycji. Samorządowe Kolegium Odwoławcze ich skargę w dużej części odrzuciło. „Zieloni” nie dają jednak za wygraną i teraz procesują się z gminą Końskie w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Konecki samorząd już teraz rozpisuje przetarg na to wielkie zadanie, ale firma, która go wygra będzie mogła wejść na plac budowy dopiero po rozstrzygnięciu skargi ekologów przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.

REKLAMA

Dodaj komentarz