REKLAMA

Cuchnący problem w Stąporkowie [wideo]

Dostaliśmy informację o niezwykle zanieczyszczonej rzeczce przy ulicy Odlewniczej w Stąporkowie. Pojechaliśmy na miejsce i faktycznie nie wygląda, ani nie pachnie ona najlepiej. 

REKLAMA

Tuż obok rzeki znajduje się Gminna Oczyszczalnia Ścieków. Nasi informatorzy twierdzą, że oczyszczalnia zlewa nadmiar ścieków bezpośrednio do przepływającej wody, bez żadnego oczyszczania. Burmistrz Dorota Łukomska nie chcąc komentować tej sprawy odesłała nas do Dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Stąporkowie, Andrzeja Głogowskiego. Ten zaprzecza jakoby dochodziło do jakichkolwiek nieprawidłowości. – „Jeżeli chodzi o wszelkie kontrole  WIOS-iu to oczyszczalnia przechodzi je pozytywnie. Do momentu modernizacji oczyszczalni to nie wiele da się zrobić technicznie by było lepiej. Natomiast w ostatnim czasie to co Pan mówi było spowodowane tym, że jak były bardzo niskie temperatury, niemal susza, to tam jest wąskie koryto rzeki i po prostu zrzut z oczyszczalni jest robiony, zgodnie z prawem, z pozwoleniami, nie chodzi o żaden osad. Jak nie było deszczu to bardzo brzydko to wyglądało.”  – mówi Głogowski.

Poza aurą dyrektor Głogowski taki wygląd rzeki i unoszący się fetor tłumaczy złym stanem technicznym Oczyszczalni, która wymaga modernizacji, a także nielegalnymi wysypiskami śmieci, które jego zdaniem znajdują się w pobliżu. Gwarantuje, że ścieki, które zostają zrzucone do wody są w pełni oczyszczone. – „To są oczywiście ścieki oczyszczone. Nie wygląda to za ciekawie praktycznie nigdy jak się spojrzy z tego mostku tam koło oczyszczalni. Żeby to w jakiś bardziej kompleksowy sposób załatwić to wymaga to zmodernizowania oczyszczalni, a Gmina czeka z przyjmowaniem wniosków na modernizację oczyszczalni. Zapach może się unosić częściowo z samej oczyszczalni, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że w pobliżu były też nielegalne wysypiska tworzone przez ludzi. Więc trudno mi określić skąd dokładnie ten zapach, ile z rzeki, a ile z samej oczyszczalni. Większość jednak pewnie z samej oczyszczalni” – tłumaczy dyrektor ZGKiM.

REKLAMA

Andrzej Głogowski zapewnił nas również, że w tej chwili są czynione starania w celu pozyskania nowego eratora, który może nieco złagodzić ten problem, poprzez lepsze oczyszczanie ścieków. Natomiast jego zdaniem to i tak w pełni nie rozwiąże sprawy.

To co znajduje się w rzece pozostawiamy każdemu z Państwa do indywidualnej oceny. Nie ulega jednak wątpliwości, że ten problem naprawdę śmierdzi.

Zdjęcia:

 

REKLAMA

Dodaj komentarz