REKLAMA

Kolejny parafialny wyjazd na narty z Matki Bożej Nieustającej Pomocy [zdjęcia]

W styczniu przez tydzień 36 osób korzystało z atrakcji zimowych zorganizowanych przez proboszcza ks. Tomasza Janickiego z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Końskich przy udziale Rady Rycerzy Kolumba nr 15391. Wyjazdy w ferie to już tradycja tej parafii. Są one współfinansowane ze środków zebranych podczas letniego festynu organizowanego na przykościelnym placu. 

REKLAMA

Jeden z uczestników wyjazdu Dominik Prawda na desce snowboardowej.

Kolejny raz ekipa dzieci i młodzieży pod przewodnictwem ks. Tomasza Janickiego obrała za swój cel stok narciarski w Witowie koło Zakopanego. Baza noclegowa znajdowała się w pobliskim Dzianiszu u zaprzyjaźnionego górala pana Mariana.  Najmłodszy uczestnik to ośmiomiesięczny Gabryś Prawda, który spędzał codziennie czas na stoku narciarskim lub w basenach. Sprawę zaopatrzenia oraz karmienia uczestników zabezpieczała rodzina Marzeny i Radosława Nowków. Gry planszowe, zabawy, quizy i inne atrakcje podczas pogodnych wieczorów zapewniała rodzina Izy i Maćka Prawdów. Odpowiedzialnymi za transport byli: Ania Bajer oraz specjalista od jazdy w śniegu Jacek Król. O sprawy modlitwy oraz odpowiedniego przeżycia duchowego wspólnego wyjazdu poza księdzem Janickim dbała rodzina Ewy i Roberta Frączyków.

Uczestnicy wypoczynku codziennie korzystali ze stoku narciarskiego w Witowie, gdzie znajdują się „górki” dla trochę bardziej zaawansowanych – około 1 km zjazdu oraz „ośla łączka” dla uczących się lub początkujących narciarzy. Na duży stok można wjechać za pomocą wyciągu krzesełkowego, a na mały za pomocą wyciągu orczykowego. Można było podziwiać dzieci, które stawiały pierwsze kroki z nartami. Po kilku zjazdach i instrukcjach przekazanych przez księdza, śmigały z dużego stoku jakby jeździły już dłuższy czas. Warunki do jazdy były wspaniałe, szczególnie w czwartek kiedy świeciło słońce i było około 1 stopnia na plusie. –„Cieszę się, że po jednym sezonie przerwy związanej z pożarem Kaplicy i straty całego sprzętu narciarskiego w płomieniach  udało nam się wyjechać w pierwszym tygodniu ferii. Chociaż wciąż brakuje nart, butów i innego sprzętu narciarskiego – część udało się odkupić, część otrzymać w darze , a część pożyczyć od zaprzyjaźnionej szkoły z Szydłowca. Za co serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy dołożyli jakąś cegiełkę do tego wyjazdu” – mówi nam ksiądz Tomasz Janicki, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Końskich.

REKLAMA

REKLAMA

Dodaj komentarz