REKLAMA

Policjant przygarnął porzuconego psa! [zdjęcia]

W ostatnią niedzielę w Sierosławicach miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Porzuconego psa przygarnął do siebie pod stałą opiekę funkcjonariusz koneckiej policji.

REKLAMA

W niedzielne popołudnie w Sierosławicach jedna z mieszkanek zauważyła przebywającego w rowie czarnego owczarka. Pies miał na szyi sznurek, który prawdopodobnie był znakiem porzucenia. Zwierzę prawdopodobnie zerwało sznurek, którym zostało przywiązane w miejscu pozostawienia przez właściciela.

REKLAMA

Wieczorem do Sierosławic wysłano patrol policji, który wstępnie zgłosił zdarzenie do odpowiednich służb, zajmujących się bezdomnymi zwierzętami. Jednak zmiana sytuacji nie nastąpiła. Około godziny 22:00 policjant wracający z interwencji przyjechał w miejsce, z którego wpłynęło zgłoszenie i zabrał psiaka do domu. Postanowił on zaopiekować się psem na stałe. To naprawdę wspaniały gest z jego strony.

„W niedzielę wieczorem dyżurny koneckiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że po miejscowości Sierosławice, powiat konecki, błąka się prawdopodobnie bezpański pies. Jest wychudzony i ma sznurek na szyi. Na miejsce został skierowany patrol koneckiej prewencji. Policjanci zauważyli błąkającego się po tej miejscowości psa. Zwierzę było wychudzone i rzeczywiście wyglądało na zaniedbane. Policjant komendy powiatowej policji w Końskich st. sierż. Kamil Kotwica nie mógł przejść obojętnie wobec zaistniałej sytuacji i postanowił adoptować czworonoga. Od teraz Zura, bo tak nowy właściciel ją nazwał, będzie miała nowy dom w którym będzie bezpieczna i nic złego jej się nie stanie. Warto zauważyć, że to nie pierwsza sytuacja koneckich stróżów oprawa. W miniony weekend sierżant sztabowa Barbara Ciszek zaopiekowała się dwoma błąkającymi się przy drodze psami, do czasu ustalenia ich właściciela” – mówiła nam Marta Przygodzka rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich.

Tego typu sytuacje są niestety dosyć częste w okresie wakacyjnym. Warto zastanowić się dwa razy, zanim zaadoptuje się zwierzę i podejmie odpowiedzialności opieki nad nim.

REKLAMA


Dodaj komentarz