REKLAMA

Stanisław Wilkowski z Czermna ma sto lat! Zdradził nam przepis na długowieczność [wideo, zdjęcia]

Stanisław Wilkowski z Czermna w niedzielę obchodził swoje setne urodziny. Na uroczystości pojawiła się rodzina, ale i przedstawiciele władzy. Nam pan Stanisław zdradził sekret długowieczności -„Najlepszy lek to jest praca. Ona dodaje siły. Praca ludzi wzbogaca” – mówił nam jubilat. 

REKLAMA

Uroczystości związane z setnymi urodzinami Stanisława Wilkowskiego rozpoczęły się od mszy świętej w kościele pw. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w jego rodzinnym Czermnie w gminie Fałków. Pan Stanisław urodził się w tej miejscowości i żyje w niej do dzisiaj. Następnie rodzina oraz przedstawiciele władzy przenieśli się do Zajazdu Podzamcze w Fałkowie, gdzie miał miejsce dalszy ciąg uroczystości.

W Zajeździe jubilata powitało gromkie dwieście lat, a następnie otrzymał on kwiaty, listy gratulacyjne i prezenty od przedstawicieli różnych jednostek oraz od rodziny. W święcie stulatka uczestniczyli: w imieniu wojewody, premiera oraz organów powiatu – pełniący funkcję Starosty Koneckiego Grzegorz Piec; wójt gminy Fałków Henryk Konieczny, przewodniczący Rady Gminy w Fałkowie Piotr Gonerka, proboszcz z Czermna Jerzy Rozmysłowski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Fałkowie Danuta Leśniewicz. Nie zabrakło także przedstawicielki KRUS-u, która oprócz życzeń przekazała też panu Stanisławowi okolicznościową premię.

REKLAMA

Stanisław Wilkowski młodo owdowiał, ale ponownie się ożenił. Jubilat doczekał się dwójki dzieci – syna Marka  i córki Bożeny, troje wnuków i troje prawnuków. Przez całe życie pan Stanisław skupiony był na rodzinie, ale i zgodnie z wcześniej ujawnionym sekretem długowieczności również na pracy. Jubilat kilkadziesiąt lat pracował terenowo w Spółdzielni Mleczarskiej, miał także własną pięciohektarową gospodarkę –„Jeździłem w terenie tutaj po regionie jako przedstawiciel mleczarni. Byłem instruktorem skupu mleka, a mieszkałem w Czermnie. Jeździło się po całym powiecie, byłem do dyspozycji. Jeździć trzeba było rowerem, bo nie było pojazdów lub furmanką. Trzeba było założyć skup, robić wypłaty dla rolników, rozwieźć pieniądze po terenie. Tak przez wiele lat” – opowiada pan Stanisław.

Dodajmy, że Stanisław Wilkowski jest najstarszym mieszkańcem gminy Fałków.

Zdjęcia:

REKLAMA

Dodaj komentarz