Zgodnie z przewidywaniami podczas wczorajszej sesji Rady Gminy Gowarczów doszło do małego trzęsienia ziemi. Radni odwołali tam dotychczasowego przewodniczącego i jego zastępce. 

REKLAMA

Już sam początek sesji był gorący. Złożono wniosek o wykreślenie z porządku obrad punktów dotyczących odwołania przewodniczącego i jego zastępcy. Okazał się on być zapalnikiem do gorącej dyskusji nad dotychczasowym funkcjonowaniem rady. Ostatecznie wniosek przepadł stosunkiem głosów 8 do 7.

W kolejnej części zrobiło się już nieco spokojniej, gdyż przedstawiano nowego gminnego radnego (o tym informowaliśmy Państwa już jakiś czas temu TUTAJ). Emil Juszyński przejął mandat Piotra Urbańczyka, który zrezygnował z pełnionej funkcji. 23-latek jest najmłodszym rajcą w całym powiecie. –„Cieszy mnie w ogóle, że młodzi ludzie interesują się polityką. To chyba najmłodszy radny w całej gminie, jak nie w powiecie. Cieszy mnie, że jest on z mojej opcji. Przede wszystkim wprowadzi wiele świeżości, inne spojrzenie na sprawy gminy.” – skomentował zaprzysiężenie nowego radnego wójt Stanisław Pacocha.

REKLAMA

Młodość za swój atut uważa także sam Juszyński. Radny zbytnio nie przejął się także wielkim zamieszaniem podczas swojej inauguracyjnej sesji. – „Uważam, że ludzie młodzi też powinni mieć duży wpływ na to co się dzieje. Szczególnie na szczeblu lokalnym jakim jest Rada Gminy. To wszystkich dotyczy, a odmłodzenie rady jest według mnie konieczne. Jeżeli coś się dzieje to trzeba to łagodzić, doprowadzać do porządku. Jeśli widać aktywność na sesji to znaczy, że coś się dzieje. Trzeba dyskutować, nie ma się co przejmować, że sesja jest taka aktywna, można powiedzieć, że nawet gorączkowa.” – mówił do naszej kamery Emil Juszyński.

Niestety sielskie momenty podczas sesji szybko minęły i radni znów zaczęli się spierać. Początkowo o brak argumentacji co do wniosków o odwołanie przewodniczącego i jego zastępcy. Słowa argumentujące faktycznie nie padły podczas tej sesji, ale wnikliwy obserwator poprzednich posiedzeń gowarczowskiej rady bez trudu zauważy, że jej dotychczasowe prezydium po prostu nie dogadywało się z wójtem przez co prace tego organu były mocno sparaliżowane.

Po kolejnych minutach dyskusji powołano komisję skrutacyjną, w której skład weszli trzej radni: Emil Juszyński, Paweł Stańczyk i Marek Rynkiewicz. Następnie odbyło się tajne głosowanie w wyniku którego stosunkiem głosów 8 do 7 odwołano z funkcji przewodniczącego Czesława Ludwikowskiego. –„Jeżeli chodzi o bycie radnym to na pewno nie zrezygnuje z tych celów, które sobie założyłem. Powiem tak: przewodniczącym się bywa, radnym też, a człowiekiem się jest. Dziękuję Państwu bardzo.” – powiedział na odchodne Ludwikowski.

W Radzie Gminy nie może być pustki i zaraz po odwołaniu należało powołać nowego przewodniczącego. Zgłoszono dwie kandydatury: Ilony Gad oraz Sławomira Stańczyka. Po przeliczeniu głosów okazało się, że stosunkiem 8 do 7 wygrał ten drugi. –„Dziękuję za zaufanie części radnych. Po tych obu głosowania widać jaki jest podział rady. Myślę, że pozwolicie mi żebym tę misję pojednania rady, choć niektórzy twierdzą, że przeszedłem do drużyny wójta – nie przeszedłem. Chcę uspokoić tę radę byśmy usiedli i merytorycznie pracowali. Nie zajmowali się wyrokami sądów, a merytoryczną pracą. Żebyśmy się spotykali na komisjach, by przewodniczący był na komisjach, rozmawiał z radnymi, a nie wszystko poza radą. Po to są komisje, po to się tu spotykamy żebyśmy rozmawiali ze sobą.” – mówił tuż po przejęciu funkcji przewodniczącego Sławomir Stańczyk.

Następnie radni musieli pochylić się nad wnioskiem o odwołanie wiceprzewodniczącego Leszka Matynii. Dokonano tego ponownie stosunkiem głosów 8 do 7. –„Szanuje Wasze stanowisko, dziękuję tym radnym, którzy głosowali za utrzymaniem mojej kandydatury. Większość zdecydowała, że trzeba zmienić. Chciałem powiedzieć jedno – efekt naszej pracy: mojej i przewodniczącego Ludwikowskiego jest wyłącznie efektem pracy pana Wójta. Jeśli rada uważa, że odsunięcie nas z tej funkcji oznacza, ze gmina będzie pracowała lepiej to życzę sukcesu. Mogę tylko dodać, że przy takim gospodarzu praca radnego nie należy do łatwych i przyjemnych.” – komentował swoje odejście dotychczasowy wiceprzewodniczący Rady Gminy w Gowarczowie Leszek Matynia.

Po odejściu wiceprzewodniczącego należało powołać osobę, która zajmie to stanowisko. Do głosowania zgłoszono: Ilonę Gad oraz Andrzeja Szulca. Wszyscy obecni na sali spodziewali się, że stosunkiem głosów 8 do 7 zwycięży Szulc, a tymczasem funkcja wiceszefowej rady przypadła Ilonie Gad. –„Szczerze mówiąc sama jestem zaskoczona, bo nie myślałam, że w ogóle będę kandydatką czy to do pierwszego głosowania, czy teraz do drugiego. Nie myślałam, że tak to będzie tak przebiegać dzisiejszego dnia i sama jestem bardzo zaskoczona. Niemniej jednak bardzo dziękuję radnym i mam nadzieję, że dobrze będę wypełniać swoją funkcję.” – mówiła przed naszą kamerą nowa wiceprzewodnicząca rady.

A z tego, że w zarządzie Rady Gminy zasiądzie kobieta cieszył się także wójt Stanisław Pacocha. –„Myślę, że ta współpraca między przewodniczącym i wiceprzewodniczącą będzie się układać dobrze. Cieszy mnie przede wszystkim to, że radni stanęli już ponad podziałami. Nie będzie już nas rada dzielić, tylko łączyć. Dobrze się dzieje, że wiceprzewodniczącą jest kobieta. Pani Ilona myślę, że będzie też dobrze ze mną współpracowała dla dobra gminy i dla dobra mieszkańców.”  – mówił Pacocha.

Zmiany zdaniem wielu podyktowane były paraliżem, wolną pracą Rady Gminy, a często kłótniami zamiast niej. Czy z nowymi osobami u steru gowarczowskie sesje staną się bardziej merytoryczne i spokojne? Na pewno sprawdzimy to dla Państwa w kolejnych miesiącach.