REKLAMA

Co z tą Sielpią? Pytamy o przebieg prac [wideo]

Prace w Sielpi idą nieco wolniej niż zakładano, ale jest też bardzo dobra wiadomość. Gminie Końskie udało się pozyskać środki z rządowego funduszu, które będą przeznaczone na drugi etap rewitalizacji zbiornika, czyli między innymi na renowację i budowę urządzeń piętrzących oraz zapobiegających nanosom i zamuleniu. 

REKLAMA

Prac przy zbiorniku w Sielpi z jezdni i od strony ośrodków jeszcze nie widać, ale jak zapewniają władze Końskich one już trwają –„W największej odległości od jezdni zostały wykonane prace zabezpieczające przed obniżeniem poziomu wody w terenach chronionych Naturą 2000. My tam u ujścia rzek Czarnej i Taraski mamy torfowiska objęte ochroną, które muszą dla utrzymania życia i swoich biologicznych czynności zachować pewien określony poziom wód i spuszczenie wody z samego zbiornika mogłoby doprowadzić do obniżenia lustra wody, poziomu wody gruntowej tam. Docelowo byłoby to związane z ryzykiem jakiegoś zagrożenia dla Natury 2000. Natomiast wykonane zostały tam tak zwane bruzdowania zbiornika, czyli rowy, które mają spowodować, że nastąpi naturalny proces odwadniania przestrzeni między bruzdami. […] Bruzdowanie powoduje nie tylko szybszy odpływ wód z terenów objętych odmuleniem, ale również osuszenie tej masy, błotnistem mazi między bruzdami, a potem zbieranie, wałowanie, wywożenie tego co uwodnione byłoby znacznie cięższe i trudniejsze do zebrania” – tłumaczy Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich.

Za wygraną nie dali także ekolodzy, którym wciąż w niektórych obszarach udaje się stopować tę inwestycję –„Od czasu do czasu do instytucji kontrolnych wpływają skargi na rzekome zagrożenie dla środowiska naturalnego. W związku z tym trzeba przerywać prace, podejmować komisje kontrolne, pokazywać że stworzonka, które mogłyby paść ofiarom katastrofy mają się dobrze. Na przykład larwy Minogi Ukraińskiej. Na sesji pokazywałem świeżo wygrzebane to stworzonko z mułu, pokazywałem jak ono się zgrabnie porusza i myślę, że jemu nic złego nie grozi” – mówi burmistrz Obratański.

REKLAMA

Niezależnie od wszystkich problemów technicznych i prawnych pewnym jest, że na sezon zbiornik będzie ponownie wypełniony wodą. Ostatnie dni dla Sielpi przyniosły też dobre informacje związane z rządowym dofinansowaniem –„W programie ogłoszonym przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska projekt gminy Końskie dotyczący Sielpi jest na pierwszym miejscu spośród poza śląskich wniosków, więc dofinansowanie jest pewne i ono zostało przyznane w wysokości uwzględniającej kosztorys inwestorski. Dofinansowanie jest do projektu o wartości powyżej 15 milionów złotych, a więc wynosi blisko 13 milionów złotych. Obecne rozstrzygnięcie przetargowe mamy na poziomie 8 milionów złotych, a więc istnieje duża poduszka finansowa i nie ma co ukrywać, że liczymy na to, że instytucja, która jest donatorem zgodzi się na rozszerzenie zadania do przynajmniej wysokości przyznanych środków” – opowiada burmistrz Końskich.

Jeżeli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska nie będzie miał nic przeciwko to gmina Końskie za zaoszczędzone na przetargu 5 milionów złotych będzie chciała zrealizować drugi etap inwestycji, czyli renowację i budowę urządzeń wodnych, które zapobiegną nanosom i zamuleniu sielpiańskiego zbiornika w przyszłości.

REKLAMA

Dodaj komentarz