Dorota Duda to wieloletni nauczyciel w ZSP nr 1 w Końskich, belfer roku 2015 w województwie, a od roku również radna powiatowa. Teraz walczy o Sejm. 

REKLAMA

Pani Doroto, Pani do polityki poszła stosunkowo niedawno, bo tak naprawdę jest Pani radną dopiero od roku. Czy wcześniej były jakieś tego typu plany, tego typu działania? 

„Plany, działania może nie do końca. Owszem próby tak. Nadal nie czuje się politykiem, czuje się człowiekiem, który jest zaangażowany, który wykonuje swój zawód, pomaga ludziom. Raczej bym postrzegała się cały czas jako społecznik, raczej w tych kategoriach, a nie do końca jeszcze jako polityk, aczkolwiek już w tym momencie startując do Sejmu jestem świadoma, że troszeczkę moja pozycja i moja rola się zmienia.”

REKLAMA

To banalne pytanie, ale jakie problemy dostrzega Pani w naszym regionie? 

„Dostrzegam absolutnie te same problemy, które widzą wszyscy. Widzę, że piękna ziemia Świętokrzyska niestety nie ma dużych zakładów produkcyjnych, choć to bezrobocie akurat w naszym regionie nie jest zatrważające. Niemniej jednak to nie jest centrum Warszawy. To nie są największe metropolie i wszelkie programy pomocowe, które można skierować do tych województw, do świętokrzyskiego i konkretnie do powiatu koneckiego ja będę pochwalać, propagować i postaram się wszystko zrobić by jak najlepiej żyło się właśnie u nas. Po to by stąd nie uciekać, by nie być człowiekiem, który tylko sobotę i niedzielę spędza w Końskich. Czy też w miejscowościach pod Końskimi, ale by móc żyć tu z nami, poświęcać swój czas i energię tej ziemi. Ona jest zbyt piękna.”

Całość wywiadu z „trzynastką” na liście PSL-u znajdą Państwo w materiale wideo.