REKLAMA

Konecczanka oszukana metodą 'na policjanta’

Przestępcy działający metodą „na policjanta” w poniedziałek próbowali oszukać 3 seniorów z powiatu koneckiego. Niestety, jedna z osób dała się wmanewrować w zmyśloną intrygę. 78-letnia kobieta straciła 26 tysięcy złotych. Mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Końskich przestrzegają przed tego typu oszustami.

REKLAMA

Zdjęcie poglądowe.

„Wczoraj mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Końskich otrzymali 3 zgłoszenia o próbie oszustwa metodą „na policjanta”. Sprawca kontaktował się z osobami starszymi, podając się za policjanta i próbował następnie nakłonić kobiety do przekazania mu swoich oszczędności. Niestety jedna z tych osób dała się oszukać. Na telefon stacjonarny seniorki zadzwonił mężczyzna, który podając się za policjanta poinformował, że na pieniądze kobiety czyhają oszuści. Aby je zabezpieczyć, kobieta musi je przekazać policjantowi. 78-letnia mieszkanka Końskich przekonana, że faktycznie rozmawia z policjantem, przekazała oszustom 26 tysięcy złotych. Po pewnym czasie spostrzegła, że mogła paść ofiarą oszustwa. Było już jednak za późno” – relacjonuje st. sierż. Marta Przygodzka, oficer prasowy KPP Końskie.

Zdrowym rozsądkiem i czujnością wykazały się wczoraj dwie mieszkanki Końskich w wieku 84 oraz 80 lat, które nie uwierzyły fałszywym policjantom i nie przekazały żadnych pieniędzy.

REKLAMA

Mundurowi przestrzegają, jak zachować się przy podobnych tego typu sytuacjach.

Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie czy przelaniu ich na inne konto. W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w dyskusję z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś bliskiemu. Nie informujmy nikogo o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub przechowujemy na koncie. Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych – informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im, jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie.

REKLAMA

Dodaj komentarz