Dyrekcja Szpitala im. Św. Łukasza w Końskich mówi o dwóch potwierdzonych przypadkach koronawirusa w lecznicy. Konecki Sanepid potwierdza jeden z nich. Wiadomo, że czasowo zamknięty został oddział chirurgii, gdzie zakażenie zaczęło się rozprzestrzeniać. 

REKLAMA

Kilka dni temu do lecznicy w Końskich przywieziono pacjenta z zapaleniem płuc – była to kobieta. Wymagała ona operacji ratującej życie i w tym celu przewieziono ją do szpitala w Starachowicach. Tam wykonano test w kierunku koronawirusa. Wynik był ujemny, a pacjentka wróciła do Końskich. Niestety zapalenie płuc u niej się utrzymywało, poddano ją jeszcze jednemu testowi – tym razem wynik był niejednoznaczny. W związku z tym personel oddziału chirurgicznego został poddany testom na koronawirusa –„Na razie są dwa potwierdzone przypadki u dwóch pielęgniarek. Czekamy na następne wyniki i potwierdzenie wątpliwych badań dwóch lekarzy oraz jednej pacjentki. W sumie czekamy na kilkanaście wyników” – mówi nam dr Wojciech Przybylski, dyrektor Szpitala im. Św. Łukasza w Końskich.

REKLAMA

Natomiast Powiatowy Inspektor Sanitarny Anna Wojtasińska potwierdza tylko jedno z nowych zarażeń (aktualizacja: po godzinie 17:30 ten jeden nowy przypadek w oficjalnym komunikacie potwierdziły też służby wojewody świętokrzyskiego) – „Na ten moment możemy powiedzieć o jednym nowym pozytywnym wyniku badania na obecność COVID-19 w powiecie koneckim. Dotyczy ono kobiety z personelu medycznego Szpitala im. Św. Łukasza w Końskich. Podsumowując więc mamy na tę chwilę w naszym powiecie trzy potwierdzone przypadki zakażenia: dwa znane dotychczas i ten jeden nowy” – mówi Anna Wojtasińska.

Wiadomo też, że wstrzymane zostały przyjęcia na oddział chirurgii, a przebywający tam pacjenci mają mieć wykonane testy na koronawirusa. Jeżeli, któryś będzie opuszczał szpital zostanie automatycznie skierowany na kwarantannę i będzie oczekiwał na wynik swojego testu – „Oddział działa w tej chwili na zasadzie opieki nad dotychczasowymi pacjentami, natomiast nowi pacjenci są przekazywani na oddział urologiczny” – tłumaczy dyrektor Wojciech Przybylski.