REKLAMA

Końskie: Pijany wstrzymał pracę SOR-u. Twierdził, że ma koronawirusa!

W niedzielne popołudnie dotarły do nas informacje o zamknięciu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Końskich. Jak się okazało za wszystkim stał pijany mężczyzna, który twierdził, że może mieć koronawirusa. Mężczyzna kłamał. 

REKLAMA

Całe zdarzenie miało miejsce około południa –„Musieliśmy zamknąć SOR, ponieważ przybyły pacjent twierdził, że ma objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem. Poinformował też, że kilka dni temu miał kontakt z osobą, która wróciła z Niemiec. Tutaj ryzyko, że on jest faktycznie chory od początku było znikome, ale musieliśmy w pełni zachować procedury” – mówi nam Wojciech Przybylski, dyrektor Szpitala im. św. Łukasza w Końskich.

REKLAMA

W momencie zawiadomiono służby, w tym Sanepid, a pacjent miał zostać przetransportowany do szpitala zakaźnego. Kiedy zaczęto ustalać jak mogło dojść do ewentualnego zakażenia okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany – ma około 3,6 promila alkoholu w organizmie. Następnie przyznał się, że całą historię zmyślił.

Obecnie SOR funkcjonuje już normalnie. Nie wiadomo jakie dokładnie konsekwencje czekają pacjenta, który wstrzymał pracę tego niezwykle ważnego oddziału –„Ja proszę i apeluję by nie kłamać i nie wprowadzać w błąd personelu medycznego. To może mieć tragiczne skutki” – mówi nam dyrektor Przybylski.

REKLAMA

Dodaj komentarz