REKLAMA

List od czytelniczki

Poniżej  publikujemy list, który przesłała nam pani Małgorzata. Jak pisze sama autorka: „List ma łączyć stanowiska dwóch stron: obrońców zwierząt i zwolenników restrykcyjnych środków bezpieczeństwa”.

REKLAMA

Czyj byłem?

Brak poczucia odpowiedzialności za psy prowadzi do wyrządzania im krzywd i naraża na szkody ludzi oraz inne zwierzęta.

REKLAMA

W przeciwieństwie do miast, gdzie psy są uznawane za pupile i problemy wynikają w większości z niedostatecznej kontroli nad nimi i folgowania ich instynktom, na wsiach psy utrzymywane na podwórkach są traktowane instrumentalnie służąc do pilnowania i odstraszania, przez co ich właściciele pozostają nierzadko całkowicie obojętni na ich stan i zachowanie.

Utrzymujące się w różnych środowiskach wiejskich anachroniczne stosunki społeczne są przyczyną utrwalania się w świadomości wielu właścicieli psów istnienia społecznego przyzwolenia na lekceważenie obowiązujących norm i nielicznie się z otoczeniem.

Agresja psów jest tu nie tylko pożądana ale też może być świadomie stymulowana brakiem reakcji na ich zaciekłe ujadanie na obcych. Efektem takiej „tresury” jest zrujnowanie psychiki psa a przy okazji relacji z sąsiadami.

Niewyobrażalna wręcz swoboda w podejściu do posiadania psa i co za tym idzie – brak odpowiedniego nadzoru – prowadzi do konkretnych szkód: pogryzień, zniszczeń, wywoływania uciążliwego hałasu, zabijania innych zwierząt domowych i dzikich, a z drugiej strony – naraża samego psa na cierpienia i śmierć.

Kilka tygodni temu na ul. Ogrodowej w Odrowążu dobiegł do mnie z posesji nie pilnowany rottweiler zamierzając rzucić się na mojego prowadzonego na smyczy psa. O mały włos nie doszło do tragedii, z oddalonego od najbliższych domów miejsca w rejonie byłego PGR-u nikt nie słyszałby krzyków o pomoc. Tymczasem po drugiej stronie, w Błaszkowie, po ruchliwej drodze nr 42 biega codziennie między lasem a domostwami zadbany i dobrze wykarmiony piesek…

Nie pilnowane lub porzucane psy wałęsają się po okolicy, wpadają pod auta, ginąc lub stając się kalekami, mogą też padać ofiarą leśnych drapieżników. Wilki traktują psa jak intruza na swoim terytorium i zagrożenie dla młodych, natomiast ze strony dzików niebezpieczne są dla psów szczególnie lochy z młodymi.

Psy natomiast stanowią zagrożenie dla licznych dzikich i objętych ochroną zwierząt, w tym młodych dużych ssaków – dla jeży, zajęcy, młodych wiewiórek i ptaków-podlotów, saren, a nawet dla młodych jeleni. Dokarmianie leśnej zwierzyny w rejonie przebywania wałęsających się bezdomnych psów ułatwia niebezpieczne interakcje zwierząt.

W zakresie nadzoru nad psem obowiązuje żelazna zasada: właściciel ma obowiązek pełnej kontroli jego zachowania i ponosi odpowiedzialność za wyrządzone przez niego szkody. W prawie nie istnieje odrębna kategoria „psów podwórzowych”- sposób utrzymania psa i jego przeznaczenie są osobistą decyzją właściciela, wymogi wynikające z obowiązku nadzoru są takie same wobec wszystkich ich posiadaczy. Kierując się zasadą odpowiedzialności, właściciel sam musi do nich dostosować środki kontroli nad psem i swoje postępowanie.

Zapobieganie rozwojowi i utrwalaniu się opisanych zjawisk w wymiarze społecznym spoczywa na organach samorządu terytorialnego, mających obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa i porządku na administrowanym terenie. To od nich zależy, czy polska wieś będzie postrzegana jako obszary o wielkim potencjale rolniczym i przyrodniczym, czy jako strefa zacofania kulturowego, gdzie dobrze się żyje jedynie w przewodnikach turystycznych.

Łączę pozdrowienia,

Z poważaniem,

Małgorzata B.

REKLAMA

Dodaj komentarz