REKLAMA

Odnawiają źródło Stefan. W podzięce dla lekarzy [wideo, zdjęcia]

Strażacy z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnej pod namową społecznika i pacjenta Świętokrzyskiego Centrum Rehabilitacji pana Zbigniewa podjęli się trudnego zadania renowacji źródła Stefan w Czarnieckiej Górze oraz figurki Matki Bożej, która znajduje się obok niego. Tym czynem pan Zbigniew chce podziękować medykom za ich walkę w okresie pandemii, a w szczególności lekarzom, którzy pomogli jemu przezwyciężyć COVID-19. 

REKLAMA

Pomysłodawca działania obecnie przebywa jako pensjonariusz w sanatorium w Czarnieckiej Górze i przechodzi pocovidową rehabilitację –„Chcemy zrobić mały czyn społeczny na rzecz głównie miejscowych lekarzy z okazji święta św. Łukasza w ubiegły poniedziałek […] Mamy tu jednostkę Czarnej, będzie z Niekłania, jest jednostka z Końskich, z Modliszewic za co dziękuję panu burmistrzowi z Końskich. Chodzi nam o szybkie natarcie by zabytek przy źródełku oczyścić i doprowadzić do takiego stanu by nie było wstydu. Pomysł się zrodził w czasie, w którym tu leżę, odpoczywam, przechodzę rehabilitację” – opowiada nam pan Zbigniew.

Źródło imieniem Stefana było niegdyś bardzo popularne z uwagi na wodę, która z niego biła o właściwościach mineralnych. Nazywano ją „Sercówka” od kształtu ułożonego z kamieni, który otacza źródełko –„Chcemy je odświeżyć, odnowić, a może nam się jeszcze uda uruchomić źródła, które zostały tu zachwiane. Mam taki pomysł by ściągnąć pana, który spróbuje zrobić odwiert. To jednak już po wykonaniu tego” – tłumaczy nam pacjent ŚCR w Czarnieckiej Górze.

REKLAMA

Przy okazji odnawiania źródła druhowie oczyścili także figurkę Maryi stojącą nieopodal. Wszystko to w czynie społecznym. Inspiracją zaś do działań była chęć wyrażenia wdzięczności dla medyków walczących z pandemią –„Ten czyn jest poświęcony szczególnie ludziom medycyny: lekarzom z Czarnieckiej Góry, z Końskich, którzy przyczyniają się do poprawy stanu zdrowia naszych społeczności. Ja sam zostałem dotknięty pandemią i  … tyle pamiętam tylko, że miała piękne, czarne oczy. Przychodziła czasami i trzymała mnie za rękę. Za to jej dziękuję” – opowiada wyraźnie wzruszony pan Zbigniew.

Czy źródło będące niegdyś wielką atrakcją Czarnieckiej Góry uda się przywrócić do życia? Miejmy nadzieję, że będziemy mogli o tym Państwa poinformować.

Zdjęcia:

REKLAMA

Dodaj komentarz