Konecka prasa w ostatnich tygodniach informowała o rychłej wyprowadzce Domu Kultury z Oranżerii egipskiej. Gdzie zatem miałaby funkcjonować najważniejsza placówka kultury dla mieszkańców gminy Końskie?

REKLAMA

Przypomnijmy, że Oranżeria egipska wraz z częścią parku została kilka lat temu sprzedana przez spadkobierców rodu Tarnowskich przedsiębiorcy i jednemu z bogatszych konecczan. Ten zaś do tej pory bezpłatnie użyczał miastu pomieszczeń znajdujących się w Egipcjance pod działalność Domu Kultury. W ostatnich dniach pojawiły się informacje jakoby do końca tego roku popularny DK musiał wynieść się z tych pomieszczeń. To nieprawda – datą bardziej prawdopodobną jest koniec 2016 roku, ale władze Końskich liczą, że ów przedsiębiorca da im jeszcze więcej czasu na przeprowadzkę instytucji kultury.

– „Jeżeli właściciel budynku Egipcjanki zadeklaruje, że mamy trochę więcej czasu niż do końca przyszłego roku to Dom Kultury nie musi się spieszyć z przeprowadzką. Jak na razie współpraca z panem Mączyńskim układa się co najmniej poprawnie, bo można użyć znacznie pozytywniejszych określeń.” – sugeruje nieco późniejszy termin przenosin Domu Kultury burmistrz Krzysztof Obratański.

REKLAMA

W jakim miejscu w roku 2017 będą pracować instruktorzy, tworzyć swoje prace młodzi plastycy, a wykonywać próby nasi muzycy? Tego do końca nie wiadomo. Rok temu w trakcie kampanii wyborczej burmistrz Obratański mówił, że dobrą lokalizacją dla Domu Kultury byłby ewentualnie rozbudowany obecny budynek Państwowej Szkoły Muzycznej, który znajduje się na rogu ulic Hubala i Krakowskiej. Ten pomysł jednak raczej upadł. Na ten moment najwięcej mówi się o przeniesieniu DK-u do pomieszczeń obecnego Gimnazjum nr 2 przy ulicy Partyzantów. Pewne jest, że tam powstanie hala sportowa, która miałaby też spełniać wymogi artystów – to znaczy mieć rozkładaną scenę i publiczność nawet do tysiąca miejsc.

Zupełnie nowe światło na ten pomysł rzucają plany wygaszenia gimnazjów. W kuluarach władzy miejskiej mówi się o tym, że po likwidacji tego typu szkół w Polsce budynek przy Partyzantów mógłby zupełnie przestać funkcjonować jako placówka edukacyjna, a stać się wielkim centrum kultury.