Już ponad 70 różnych zgłoszeń w trakcie nocy oraz w piątkowy poranek zanotowała konecka Straż Pożarna. Dominowały drzewa powalone na jezdnie, ale i poważniejszych interwencji nie zabrakło. W wielu miejscach powiatu koneckiego wciąż nie ma prądu. Straty są sprawą Orkanu Xavier. 

REKLAMA

Przerwy w dostawach energii elektrycznej występowały niemal w całym powiecie. Na tę chwilę dostajemy sygnały, że wciąż nie ma go w niektórych miejscowościach gmin: Ruda Maleniecka i Słupia Konecka.

Pogodowe piekło rozpoczęło się już tuż przed 21.00 w czwartek. Wtedy to pierwsze konary wylądowały na jezdni w okolicach miejscowości Koliszowy na Drodze Krajowej 74. Na DK 74 nieopodal Koliszów w tym czasie doszło też do dwóch zdarzeń drogowych: ciężarówka wjechała w drzewo, a dwie inne zderzyły się ze sobą podczas wymijania leżących na jezdni gałęzi.

REKLAMA

W kolejnych godzinach strażacy mieli pełne ręce pracy. Musieli oni usuwać konary, gałęzie i powalone drzewa z wielu dróg powiatowych i gminnych. Do interwencji dochodziło we wszystkich zakątkach naszego powiatu. W miejscowości Hucisko, w gminie Stąporków przez takie powalone drzewo ucierpiał radiowóz, który nie zdążył przed nim wyhamować. W samym Stąporkowie było szczególnie niebezpiecznie, bo na linii wysokiego napięcia przy ulicy Niekłańskiej zawisło drzewo.

–„W podkoneckiej miejscowości Czerwony Most wiatr uszkodził elewację budynku mieszkalnego oraz dach, podobnie było w Morzywole w gminie Gowarczów. Tam można mówić o stratach finansowych mieszkańców.” – opowiada Mariusz Czapelski, oficer prasowy PSP Końskie.

Groźnie było także w Wąsoszy. Kiedy w tej miejscowości zabrakło prądu w dużym niebezpieczeństwie znalazł się jeden z mieszkańców, który na co dzień podłączony jest do respiratora. Jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo, ale straży pożarnej udało się na czas dostarczyć w to miejsce agregat prądotwórczy.

Skutki przejścia Orkanu Xavier usuwane będą jeszcze przez cały piątek. Liczba interwencji i zgłoszonych szkód z pewnością jeszcze wzrośnie.

 

 

 

 

Zdjęcia: