REKLAMA

Urządziły własny ogródek w centrum miasta [wideo, zdjęcia]

Każda osoba przechodząca ulicą Armii Krajowej nie mogła nie zauważyć pięknego ogródka, posadzonego przy bloku nr 8. 

REKLAMA

Trzy panie: Ewa Kuleta, Leokadia Podkrólewicz oraz Krystyna Gałązka nie mogły już patrzeć na stan zieleni za swoim oknem i postanowiły zrobić z tym porządek. I to dosłownie.

Dzięki ich pracy a także innych lokatorów bloku, ogródek zamienił się w cieszące oko pasmo  kwiatów i krzewów. Inicjatorką tej przemiany była pani Leokadia, która opowiedziała nam jak to się wszystko zaczęło:

REKLAMA

„Pierwsze kroki, no oczywiście, trzeba coś skopać. Tu była duża trawa, zarośla. Zaczęłam kopać sobie, chwaściki wybierać. No trzeba się czymś zająć. I tak to się zaczęło. Koleżanki podpatrzyły i uznały, że też powinny coś zrobić.” – mówi pani Leokadia.

Mieszkańcy bloku mogli też liczyć na pomoc swojej spółdzielni: „Nawieźli nam na naszą prośbę ziemi, bo tam był kobylak, który był bardzo zakorzeniony. Usunęłyśmy go z panią Lodzią. Jak usunęłyśmy tę roślinę, to poszłyśmy do spółdzielni prosić o ziemię. Pani ze spółdzielni była bardzo przychylna. Załatwiła nam to w jeden dzień.  Nazajutrz przyjechała wywrotka z 6 tonami ziemi. Rozrzuciłyśmy tę glebę z lokatorami, 10 osób się włączyło.”  – opowiada pani Ewa.

Ogródek powstał i nadal jest finansowany z własnych środków materialnych grupy lokatorów. „Tutaj wszystko robimy z własnych środków. Jak już mówiłam, 10 osób się do tego włączyło, każdy kupił jakieś kwiaty. No i tak sobie same o to dbamy. Same kosimy, pani jest tu właścicielką kosiarki. Jak pan przyjeżdża ze spółdzielni z dużym sprzętem to nie pozwalamy my tu wjeżdżać, żeby nam drzewek nie zniszczyły. Same kosimy, nawozimy rośliny, korę kupiłyśmy. No i tak to powstało.” – mówi Ewa Kuleta.

Sąsiedzi i przechodnie nie mogą wyjść z podziwu na widok tego ogrodniczego dzieła. Często przychodzą i wypytują o gatunki posadzonych roślin. „Byłyśmy zaskoczone, że się wszystkim tak podoba, że nie ma tak przed żadnym blokiem. Przede wszystkim jest estetycznie, są fajne rośliny. Nawet przychodzą lokatorzy z innych bloków, pytając o rodzaj trawy, która została posiana i nie wiedzą co to za rodzaj, bo ma taki intensywny kolor. Także podoba się to. My to zrobiłyśmy dla własnej przyjemności. A cieszy nas to przede wszystkim, że inni lokatorzy też są zadowoleni.” – z zachwytem relacjonuje pani Ewa.

Każdy mieszkaniec Końskich i nie tylko, który lubi pospacerować, może się udać na osiedle KSM i zobaczyć na własne oczy ten piękny ogródek.

REKLAMA


Dodaj komentarz