REKLAMA

Za nami kolejny rekord inflacji. W jaki sposób chronić oszczędności?

Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, inflacja w Polsce wkrótce przekroczy 15%. Tak wysokich wskaźników nie obserwowaliśmy od blisko 30 lat. Osoby, które zgromadziły więcej kapitału, chronią się przed spadkiem siły nabywczej pieniądza, inwestując w złoto i inne metale szlachetne. Dlaczego warto rozważyć taką inwestycję w dzisiejszych warunkach gospodarczych?

REKLAMA

Złoto – dobra inwestycja na trudne czasy

Wartość złota (w nieco mniejszym stopniu także pozostałych metali szlachetnych: srebra, platyny i palladu) nie zależy tak bardzo od czynników zewnętrznych jak waluty oraz inne, bardziej ofensywne sposoby inwestowania (takie jak akcje). Tradycyjnie rozumiany pieniądz może szybko stracić na wartości podczas kryzysu gospodarczego, wywołanego na przykład wojną, czy innymi nieprzewidzianymi zdarzeniami o charakterze lokalnym lub globalnym.

REKLAMA

Siła nabywcza pieniądza spada także w sytuacji wysokiej inflacji – im jej wskaźnik wyższy, tym oczywiście bardziej. Przy inflacji na poziomie 15% 1000 zł, który trzymamy w domu lub na nieoprocentowanym koncie, będzie po upływie roku „realnie wart” 150 zł mniej. Innymi słowy, i w pewnym uproszczeniu: za tyle samo gotówki będziemy mogli kupić mniej (ponieważ towary i usługi wyraźnie podrożały).

Cena złota a koniunktura 

Tymczasem cena złota rośnie zwykle równolegle z cenami towarów i usług. Przede wszystkim dlatego, że złoto samo w sobie jest towarem (jego wartość jest odzwierciedlona w fizycznym kruszcu), jednocześnie w sytuacji gorszej koniunktury istotnie wzrasta na nie popyt, co jeszcze bardziej podbija cenę. W krótkich okresach cena złota może ulegać wahaniom, jednak w dłuższym horyzoncie czasowym utrzymuje swoją wartość na stałym poziomie. 

Warto pamiętać, też, że zasoby kruszcu na świecie nie są nieskończone (według różnych szacunków, zostaną w większości wyeksploatowane za około 25-35 lat), a proces wydobycia jest coraz trudniejszy i coraz droższy. Wszystko to pozwala zakładać, że ceny złotego kruszcu będą rosnąć, a przynajmniej utrzymywać się na względnie stałym poziomie, gwarantującym ochronę wartości kapitału w czasie.

Złoto inwestycyjne – złote monety i sztabki

Nie każdy wartościowy produkt wykonany ze złota można traktować jako złoto inwestycyjne. Nie są nim monety kolekcjonerskie, historyczne, ani też biżuteria, które mają wartość umowną (ich cena nie wynika tylko z rynkowej ceny kruszcu, ale też od wartości historycznej, czy estetyki).

Współcześnie w złoto inwestycyjne można zainwestować na dwa sposoby, kupując:

  • Złote monety bulionowe, które są wybijane w większości krajów na świecie. Decydując się na pierwszą inwestycję, warto wybierać te najbardziej popularne. Należą do nich na przykład: Krugerrand z RPA (pierwsza moneta bulionowa na świecie), Australijski Kangur, Kanadyjski Liść Klonowy, Britannia, czy Amerykański Bizon. Rozpoznawalne monety można łatwo kupić i sprzedać w niemal każdym zakątku globu.
  • Złote sztabki – mówimy tu zarówno o tradycyjnych sztabach ważących pół- lub kilogram (koszt w czerwcu 2022 odpowiednio: 135- i 270 000 zł), ale także o tych mniejszych, dedykowanych osobom, które chcą zainwestować niższą kwotę. Najtańsza dostępna sztabka waży 1 g i kosztuje około 300 zł. Odpowiednio drożej można kupić warianty: 2,5 g, 5 g, 10 g, 20 g, 50 g,100 i wiele innych. Dlatego też złoto jest współcześnie dostępne w praktyce dla każdego.

Gdzie bezpiecznie kupić złoto?

Złoto inwestycyjne można dziś bezpiecznie nabyć przez internet. By mieć pewność autentyczności produktu, warto wybierać profesjonalnych dealerów metali szlachetnych. Przykładem jest marka ASCOIN, która oprócz sprzedaży internetowej, prowadzi także salon sprzedaży w Warszawie, przy ul. św. Barbary 4. Dobry sprzedawca powinien ubezpieczać przesyłkę na kwotę nie niższą niż kwota zakupu, oraz oferować relatywnie krótki (do około 2-3 tygodni) czas dostawy dla większości produktów.

artykuł sponsorowany

REKLAMA

4 thoughts on “Za nami kolejny rekord inflacji. W jaki sposób chronić oszczędności?

  1. Dudu pisze:

    Pisiory mają co chciały. Ceny z kosmosu i 500+

  2. jbcps pisze:

    Ja nie jestem za żadną partią ale wykresy pokazują jasno że za rządów Tuska inflacja miała tendencję spadkową. Narzekaliście wtedy że paliwo po 5 zł. Co powiecie teraz? Orlen ma 2 zł marży na litrze paliwa. To jest jawne złodziejstwo. Ludzie trochę opamiętania! Sprzedaliście się za srebrniki!

  3. M pisze:

    Wszystko zależy od przyjętego kryterium. Dla mnie te dwa poprzednie rządy są tak samo wadliwe.

  4. aaa pisze:

    pisiory przejrzą na oczy we wrześniu jak im przykręcą śrube to się zesrxxx

Dodaj komentarz