Aż 800 osób z gminy Gowarczów skorzystało z pomocy żywnościowej, którą gmina zorganizowała wspólnie z Kieleckim Bankiem Żywności. W ramach realizowanego programu w tym regionie rozdane zostanie łącznie 40 ton produktów.
REKLAMA– „Cieszę się, że wspólnie z GOPS-em mogliśmy zorganizować taką pomoc. Taką pomoc mogłoby zorganizować jakieś Stowarzyszenie, ale na terenie naszej gminy żadne nie zajmuje się tego typu działalnością. Z tego miejsca chciałem podziękować również księdzu proboszczowi, który udostępnił nam miejsce. To jest budynek po starej plebanii, tutaj magazynowaliśmy od wczoraj żywność, a dzisiaj jest wydawana.” – tłumaczy Stanisław Pacocha, wójt gminy Gowarczów.
Ukłony za pomoc w akcji należą się księdzu proboszczowi Markowi Maciążkowi, który nie tylko użyczył pomieszczeń, w których przechowywano żywność, ale i podczas mszy świętych ogłaszał komu ona przysługuje oraz kiedy i gdzie się po nią zgłaszać.
REKLAMA40 ton żywności w różnych artykuły zostanie rozdane mieszkańcom podczas czterech tur. W każdej z nich do osób z gminy Gowarczów trafią inne produkty. – „Mamy 15 artykułów spożywczych, w pierwszej turze dotarło do nas 6 artykułów. To znaczy: makaron, szynka drobiowa, olej rzepakowy, koncentrat pomidorowy, mleczko. W następnych turach przyjdzie kolejny asortyment spośród 15, a po nowym roku znowu dwa razy.” – opowiedziała nam Izabela Wąsik z GOPS-u w Gowarczowie.
Oczywiście nie każdy mógł otrzymać tego typu pomoc. Racje żywnościowe są przyznawane tylko osobom spełniającym konkretne kryteria finansowe. – „Kryteria wynikające z naszej ustawy, czyli 771 zł na członka rodziny, a w przypadku osoby samotnej 951 złotych. Także bardzo dużo ludzi skorzystało z takiej pomocy.” – tłumaczy Izabela Wąsik, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gowarczowie.
Gowarczów jest prawdopodobnie pierwszą gminą w naszym powiecie, która wzięła na siebie ciężar rozdania artykułów przyznanych przez Bank Żywności. Każdy z potrzebujących mieszkańców otrzymywał wczoraj i w poniedziałek odpowiednią liczbę produktów na tak zwaną „jedną głowę”. Rekordziści, czyli wielodzietne rodziny wychodziły z budynku starej plebanii wręcz obładowane różnego rodzaju żywnością.