Sesja Nadzwyczajna Rady Miejskiej została zwołana, bowiem radni zmienili zdanie na temat Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi. Wszystko za sprawą pisma, które wpłynęło do rady od pracowników MZOS-u.
REKLAMA„Wpłynęło pismo od pracowników Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi, proszącymi o przyjęcie tego projektu uchwały w trybie sesji nadzwyczajnej. Twierdzą, że przyjęcie to będzie bardziej korzystne, gwarantuje miejsca pracy, dlatego że nie przyjęcie tego projektu może skutkować zwolnieniami.” – mówił we wstępie Przewodniczący Rady Miasta i Gminy Końskie, Zbigniew Kowalczyk.
Wniosek o podobnym brzmieniu złożył też NSZZ Solidarność. W związku z tym podjęto decyzję by powrócić do głosowania nad projektami, które odrzucono podczas wrześniowej rady. Przypomnijmy, że podczas sesji Rady Miejskiej w Końskich pod koniec września radni odrzucili dwa projekty: zmieniający statut Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi oraz zakładający utworzenie Zarządu Obiektami Sportowymi i Rekreacyjnymi. Tym zapisom sprzeciwili się rajcy związani z Platformą Obywatelską i Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Chodziło o to, by rozbić zarządzanie pływalnią od pozostałych obiektów (boisk, Orlików, placów zabaw), których teraz na terenie gminy jest ponad 30, a nie mają one instytucjonalnego zarządcy. Natomiast w październiku wspomniane pozostałe obiekty wcielono pod MZOS. Skutkiem takich działań było szukanie pieniędzy na ich utrzymanie. Gmina nie mogłaby przekazać kolejnych środków MZOS-owi, ponieważ prawo samorządowe pozwala na wsparcie zakładów budżetowych kwotą wynoszącą tylko 50 % jej kosztów.
REKLAMATo byłoby za mało by zarząd poradził sobie jeszcze z dodatkowymi obiektami. Szukając oszczędności burmistrzowie zapowiedzieli, że możliwe są zwolnienia, czy skrócenie pracy basenu. Pracownicy bojąc się o swoje miejsca pracy postanowili prosić radnych o zmianę decyzji i rozdzielenie obiektów pod dwa zarządy – w zamian chcieli jednak zapewnienia od Burmistrza, że nikt pracy nie straci (o tym więcej TUTAJ). Ten podpisał stosowny dokument o porozumieniu. –„Nie ma wypowiedzeń umów o pracę. Było zapytanie do związków zawodowych i gdyby utrzymał się stan prawny, który do dziś obowiązywał to w ślad za tym pewnie poszłyby wypowiedzenia. Dzisiaj temat nie budził już większych kontrowersji. Można sobie zadać tylko pytanie, czy potrzebne były te dwa miesiące zwłoki, bo przypominam, że wprawdzie ostatecznie decyzja została pozytywnie podjęta. Natomiast w projekcie budżetu nie ma pojęć dzisiaj wprowadzonych od 1. stycznia, czyli Pływalni Miejskiej jako Zakładu Budżetowego, ani nie ma Zakładu Obsługi Terenów Rekreacyjnych i Sportowych. My musimy teraz przemeblować ten projekt budżetu. To nie musiało tak być, można było to zrobić z zapasem czasu.” – opowiada o sytuacji w obiektach sportowych po decyzji radnych burmistrz Krzysztof Obratański.
Poprzednią decyzję rady próbował usprawiedliwiać jej wiceprzewodniczący Marek Kozerawski, który miał wiele pretensji do obu stron konfliktu o brak oficjalnych informacji o stanie faktycznym. Jego zdaniem można było ją czerpać tylko z przekazów medialnych. –„Chciałbym tutaj zauważyć jedną rzecz. Dyskusja była bardzo długa i burzliwa. Śledzę też najbardziej obiektywną telewizję TKN24.pl, która w sposób szeroki prezentuje zagadnienia związane z działalnością samorządu oraz wywiady prasowe. Poza tym nie było nic oficjalnego, nic jako radny nie wiem, tym bardziej, że samemu mam moralną odpowiedzialność za to jak zagłosowałem ostatnio. Chciałbym by Pan Burmistrz i Pan Andrzej Kosierkiewicz powiedzieli oficjalnie o swoim stanowisku na ten temat.” – mówił Kozerawski.
Kozerawski pytał też burmistrza o obiekty OSiR-u w Sielpi, ich ewentualną sprzedaż i łączenie tego tematu z rozbiciem MZOS-u. Zarządca gminy przyznał, że budynki po dawnym MSW są na sprzedaż, a i samo zajmowanie się przez samorząd usługami turystycznymi chciałby zakończyć, ale nie jest to temat pod przyjmowany dziś projekt uchwał.
Ostatecznie radni 15 głosami za, 1 wstrzymującym się i 1 wyłączonym z głosowania zatwierdzili by pływalnia stała się osobnym zakładem budżetowym, natomiast 16 głosami za i 1 wyłączonym zgodzili się na utworzenie Zarządu Obiektami Sportowymi i Rekreacyjnymi. Tym wstrzymującym się był radny Andrzej Kosierkiewicz, działacz związków zawodowych i pracownik MZOS-u. Na gorąco skomentował on te decyzje. – „Dopasowałem się do ich potrzeb i ich obaw. Ja powiedziałem, że jestem w stanie wszystko zrobić by pracownicy byli bezpieczni. Stało się jak się stało. Uważam, że jest dobrze, ale nie do końca mam zaufanie. Oczywiście dostaliśmy dziś pismo, że pracownicy nie będą zwolnieni, będą bezpieczni. Jednak do końca cały czas mam tę myśl, że pan Burmistrz na każdym spotkaniu mówił, że on zapewnia bezpieczeństwo pracy dla pracowników, ale nie wie co zadecyduje dyrektor. Czekamy na dalszy bieg wydarzeń i to chyba tyle, dziękuję bardzo.”
Według zapewnień burmistrza zmiany w obiektach sportowych mają nadejść szybko. Pracownicy mają podlegać tym samym obiektom przy których obecnie pracują – Ci z pływalni podlegać więc będą MZOS-owi, pozostali ZOSiR-owi.