W poniedziałek szef Platformy Obywatelskiej, były premier RP Donald Tusk gościł w Końskich. Polityk spotkał się z konecką księgową panią Anną, która opowiadała mu o absurdach związanych z nowym systemem podatkowym w naszym kraju zwanym „Polskim Ładem”. Tusk zdradził też dziennikarzom, że w Końskich ma kuzynkę, która pracuje jako pielęgniarka. 

Przewodniczący Tusk w poniedziałek odwiedzał przedsiębiorców z różnych branży w województwie świętokrzyskim. W Ostrowcu spotkał się z właścicielem mającej problemy pizzerii. Natomiast w Końskich gościł u księgowej pani Anny. Towarzyszyli mu działacze Platformy Obywatelskiej – między innymi posłanka Marzena Okła-Drewnowicz, poseł Bartłomiej Sienkiewicz, czy szef PO w województwie Artur Gierada

–„Rozmawiamy o problemach jakie ludzie zgłaszają. Mieliśmy pierwsze spotkanie w Starachowicach z rodziną nauczycieli, którzy pokazywali ile zarabiają i jak trudno im dzisiaj koniec z końcem powiązać. Później z przedsiębiorcą, który pokazał rachunki i mówił o tym jak trudno mu prowadzić małą pizzerię, która jest na skraju bankructwa. Tutaj w Końskich spotykamy się z wieloletnią księgową, która sama mówiła o tym że Polski Ład, takiego prawa i takiej inflacji nigdy nie widziała. Ona jest głosem przedsiębiorców, którzy nie mogą przedsiębiorców nie mogących poradzić sobie z takim wielkim zagmatwaniem prawnym, które wprowadził Polski Ład” – mówił nam Artur Gierada, przewodniczący PO w woj. świętokrzyskim.

–„W Polsce rząd zapomniał o Polakach. Zajmuje się różnymi sprawami, ale nie zauważa drożyzny i tego, że ludzie tracą nadzieję na przyszłość. Poza wszystkimi wielkimi sprawami, tragedią na Ukrainie jeszcze w naszym kraju dzień po dniu rozgrywają się dramaty. Nagle brakuje na rachunki, grozi nam w drugiej połowie roku chleb po 10 złotych i to są rzeczy, którymi się rząd powinien zajmować w pierwszej kolejności” – tłumaczy Bartłomiej Sienkiewicz, parlamentarzysta PO.

U Państwa Waldemara i Anny Donald Tusk rozmawiał przede wszystkim o absurdach towarzyszących nowej ustawie podatkowej zwanej „Polskim Ładem”. Pani Anna opowiadała mu zarówno o tym, że zmiany są niekorzystne dla przedsiębiorców, jak i o tym, że sami księgowi mają problem z interpretacją przepisów. W rozmowach z mieszkańcami nie zabrakło też tematu wojny w Ukrainie.

Po wyjściu z mieszkania Tusk udzielił krótkiej wypowiedzi mediom – opowiadał o tym co mówią mu mieszkańcy, ale też zdradził, że w Końskich ma kuzynkę Dorotę, a w naszym mieście uczestniczył w weselu, które doskonale wspomina

–„Pani Anna prowadzi biuro rachunkowe i podzieliła się ze mną uwagami dość dramatycznymi. Ona ma najlepszą wiedzę, jak i inni ludzie którzy się tym zajmują, na temat kłopotów drobnych przedsiębiorców jeżeli chodzi o Polski Ład i to wielkie zamieszanie podatkowe. Każdy z nas może sobie wyobrazić co to znaczy obsługiwać księgowość klientów w sytuacji gdzie w ciągu kilku miesięcy trzy razy zmieniają się fundamentalne zasady prowadzenia rachunków i cały system podatkowy […] Moi dzisiejsi gospodarze to też harcerze od zawsze, więc z taką społeczną wrażliwością było o czym rozmawiać. Jestem też poruszony, bo w Końskich byłem dość dawno temu, ale do dzisiaj pamiętam, chociaż to jest może za dużo powiedziane, wesele rodzinne które tutaj miało miejsce. Dorota, dalsza szwagierka, mieszkanka Końskich też mogłaby powiedzieć o tym jak wygląda dzisiaj życie w budżetówce, za pieniądze które serwuje Państwo. […] Korzystając z Państwa obecności chciałbym też sprostować – podobno wiceminister finansów pan Soboń powiedział w telewizji, że ja się domagam 20% podwyżki dla sfery budżetowej, w tym nauczycieli, a wtedy kiedy byłem premierem oni nie dostali podwyżki. Nie wiem czy pan minister kłamie celowo, czy ma mało wiedzy na temat tamtych czasów, ale w latach 2008 – 2012 i to była moja osobista decyzja, wtedy średnia podwyżka dla nauczycieli wynosiła 62% – to było 3 razy po 300 złotych w ciągu kilku lat. To chyba daje wyobrażenie o tym jak oczywista jest ta potrzeba – 20% dla budżetówki jako minimum. Ci ludzie, którzy są na państwowym nie mają innej możliwości – no co mają zrobić? Takie to dziś były Polaków rozmowy, nie najweselsze.” – mówił dziennikarzom w Końskich Donald Tusk.

Na koniec Tusk zapewnił, że na pewno przybędzie do Końskich na dłużej, choćby po to by rozmawiać z mieszkańcami.

Zdjęcia: