REKLAMA

Mężczyzna z Brodów sam się postrzelił? Są nowe fakty w sprawie

Wiele wskazuje na to, że w Brodach w gminie Końskie w weekend nie doszło do zabójstwa. Według najnowszych ustaleń śledczych 36-letni mężczyzna prawdopodobnie sam się postrzelił. O całej sprawie więcej pisaliśmy TUTAJ

REKLAMA

Przypomnijmy, że w nocy z soboty na niedzielę ciało 36-latka znaleziono w Brodach pod Końskimi. Miał on ranę postrzałową klatki piersiowej, a w sprawie zatrzymano trzech mężczyzn 40, 33 i 27-latka. Wczoraj odbyła się sekcja zwłok denata, a jej wstępne wyniki są już znane – „Według jej wstępnych wyników przyczyną śmierci była rana postrzałowa z broni pneumatycznej. Charakter rany wskazuje na to, że nie można wykluczyć, iż do jej powstania doszło w wyniku postrzelania się przez samego pokrzywdzonego. Taka opinia biegłego jest zgodna z zebranymi przez nas relacjami świadków oraz osób zatrzymanych” – przekazuje w wypowiedzi dla Echa Dnia Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

REKLAMA

Śledztwo jednak wciąż trwa, badane są różne wątki. Co natomiast z zatrzymanymi? Wiadomo, że 40-latek po przesłuchaniu został zwolniony do domu. U 33-letniego mężczyzny znaleziono około pół kilograma marihuany i usłyszał on zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, a także zarzut nieudzielenia pomocy. W jego sprawie prokurator zwrócił się do sądu o tymczasowe aresztowanie.

Również 26-latek ma zarzut nieudzielenia pomocy. Ponadto został objęty dozorem i ma zakaz kontaktowania się ze świadkami.

REKLAMA

10 thoughts on “Mężczyzna z Brodów sam się postrzelił? Są nowe fakty w sprawie

  1. Maniek pisze:

    Sam się postrzelił i broń do studni wrzucił

  2. Anna pisze:

    Tak sam się zabił bronią pneumatyczna😡🔫A broń gdzie jest?

  3. Misiek pisze:

    HA HA HA. Głupot by nie pisali ze sam się postrzelił. I co broń sama do studni poszła? Idzie dobra flota i trzeba wymyślać.

  4. Gard pisze:

    Jeżeli tu mieszkasz i się wychowałeś, to tego nie dostrzegasz. Tu jest bardzo dużo mężczyzn z zaburzeniami psychicznymi, a ich zachowanie jest traktowane jako naturalne. Dewiacje, doczepianie się szczególnie kobiet, zaburzone myślenie i ocena rzeczywistości są odbierane jako prawdziwe. Tacy ludzie mają znajomych, którzy przyjmują to co mówią za fakty, podczas gdy jest to wynaturzenie, odchył, nawet stają po jego stronie, w tym jest agresja. Dlatego człowiek nie spodziewa się tego, nie rozumie co tym człowiekiem kieruje, broni się a ten ktoś zjednuje sobie otoczenie niezdrową, ale pozornie prawdziwą argumentacją. Zwykle stoi po jego stronie rodzina, koledzy, a nawet organa, którym się zgłasza zagrożenie wierzą jemu, a on się wyżywa na kimś, znęca, grozi czymś za zgłaszanie policji. Takie osoby są niewidoczne, mają pracę, życie rodzinne i towarzyskie, dla otoczenia są tzw. normalnymi ludźmi. Jest to wyraźne dla kogoś kto nie jest stąd i nie wchodzi z nimi w tzw. dobre stosunki, natomiast dla znajomych są bez zarzutu, dlatego takiemu komuś wierzą a on to wykorzystuje przeciwko swojej ofierze. W tym wypadku mogła mieć miejsce taka relacja, bo to jest wysoce prawdopodobne biorąc pod uwagę częstość takich zaburzeń u mężczyzn, a u młodych zwykle połączonych z ich agresywnością.

    • Ona pisze:

      Zgadzam się z Tobą. To bardzo specyficzne środowisko. Wiele razy zastanawiałam się nad tym z czego to wynika i doszłam do takich wniosków, że pracę (w miarę dobrze płatną) mają tylko Ci którzy kogoś znają lub mają, ciocię, wujka czy innego krewnego, który ich wkręci a reszta ima się prac dorywczych za byle jakie pieniądze. Narasta w nich frustracja i snują się szukając guza. Do tego dochodzi alkohol. Ci którzy mają trochę oleju w głowie uciekają stąd, wyjeżdżają jak najdalej i tam starają się ułożyć sobie życie. Sama tak zrobiłam, nie widziałam perspektyw w tym mieście. To kolesiostwo i nepotyzm, masakra… Końskie i okolice to dobre miejsce dla starszych ludzi, którzy mają w miarę sensowną emeryturę i chcą spokojnie żyć. Młodzi ludzie niestety mają tu bardzo trudno, dlatego rekomenduję wyjazd. Poza tym uważam, że ta społeczność jest zepsuta, wszyscy o wszystkich gadają, wytykają błędy a sami nie są święci.

      • Gard pisze:

        Mam na myśli stosunki społeczne. Zjawisko, o którym piszę występuje niezależnie, nie ma nic wspólnego z indywidualnymi sytuacjami, ale jest związane z kulturą określonych społeczności

  5. Maniek pisze:

    Teraz już prawdy nie dowiemy się jak to było

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *