REKLAMA

Ostatnie pożegnanie majora Jerzego Łabętowicza [zdjęcia]

W czwartek 23 lutego wieku 96 lat zmarł Jerzy Łabętowicz – konspirator i żołnierz Armii Krajowej. W sobotnie południe 25 lutego uroczystość pogrzebowa zgromadziła liczne rzesze mieszkańców w kościele św. Anny w Końskich. Stawiły się poczty sztandarowe, władze samorządowe oraz młodzież szkolna z Zespołu Placówek Oświatowych im. Armii Krajowej w Stadnickiej Woli.

REKLAMA

Foto: Marian Klusek

Podczas okolicznościowych przemówień głos zabrali: burmistrz Krzysztof Obratański, ks. dziekan Jacek Wieczorek, dyrektor ZPO w Stadnickiej Woli Czesław Staciwa oraz Janusz Stępień ze ŚZŻAK. Wybrzmiały słowa o drodze życiowej Jerzego Łabętowicza, o Jego działalności i zaangażowaniu. W imieniu Powiatu Koneckiego zmarłego kombatanta pożegnali: wicestarosta Wiesław Skowron, sekretarz Zbigniew Sadorski oraz Krzysztof Stachera – naczelnik Wydziału Polityki Społecznej, Oświaty i Zdrowia.

Jerzy Łabętowicz „Ziuk” jesienią 1942 r. wstąpił w szeregi AK. Działał w konspiracji. W publikacji pt. „W hołdzie bohaterom i zasłużonym dla Ziemi Koneckiej” i zawartym w niej wywiadzie mówił: m.in.: „Przyszedł rok 1944. 26 czerwca dostaliśmy rozkaz do realizacji akcji „Burza”. Miała ona polegać na wzmożeniu działań dywersyjnych. Powiedziałem rodzicom, że muszę zgłosić się do partyzantki. Dostałem błogosławieństwo i ruszyłem w drogę. Zaczęło się formowanie pułków. Miałem iść do 3 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej, którego dowódcą był kpt. Stanisław Poreda „Świątek”. Należałem do I batalionu tego pułku (to byli przeważnie ludzie z Końskich i Skarżyska), Moim dowódcą był kpt. Jerzy Niemcewicz – Warecki „Kłos”, jego zastępcą por. Antoni Piwowarczyk „Wąsowicz”. (…) Aż przyszedł październik i rozkaz o rozwiązaniu jednostek. Po kolei składaliśmy broń. Nasz batalion schował swój arsenał w młynie, który wtedy należał do rodziny Malanowiczów. Było to w Polnej Rzece w okolicach Gowarczowa”.

REKLAMA

Po wojnie J. Łabętowicz pracował m.in. w PKS – ie i w Spółdzielni Transportu Wiejskiego. W 1987 roku przeszedł na emeryturę. W 1991 r. Jerzy Łabętowicz zaangażował się w powstanie koneckiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Przez jedną kadencję był jego prezesem (w latach 2010-2013). Jeszcze trzy lata temu cieszył się z awansu na stopień majora i do końca był dumny, że to z Jego inicjatywy szkoła w Stadnickiej Woli nosi imię Armii Krajowej.

Tekst: Marian Wikiera.

Zdjęcia (fot. Marian Klusek, arch. Starostwo Powiatowe w Końskich):

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *