Po godzinie 4:00 w nocy z piątku na sobotę w Końskich na terenie jednej z firm produkujących urządzenia odpylające, która znajduje się przy ulicy Fabrycznej wybuchł pożar. Strażacy żywioł opanowali po kilku godzinach, a jeszcze w sobotnie przedpołudnie trwają ostatnie czynności dogaszające. Straty firmy wynikające ze zdarzenia są ogromne. Oszacowano je na około 1 milion złotych.
REKLAMA–„O godz. 4:22 w nocy pracownik firmy ochroniarskiej powiadomił o pożarze zakładu produkującego filtry przy ulicy Fabrycznej w Końskich. Po przyjeździe pierwszych jednostek okazało się, że pożarem objęty jest budynek z płyt warstwowych o wymiarach 6×10 m oraz cześć hali produkcyjnej o wymiarach 50×20 m. Strażakom udało się w pewnym momencie sforsować solidne zabezpieczenia i prowadzić działania gaśnicze wewnątrz hali. Udało się tym samym zatrzymać rozprzestrzeniający się ogień, wyprowadzić kilka pojazdów i ocalić od zniszczeń cześć administracyjną. Do hali przylegał kolejny budynek, który był zagrożony pożarem. On również ocalał” – opowiada młodszy brygadier Mariusz Czapelski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich.
REKLAMADziałania na miejscu mogą potrwać do około godziny 10:00. W kulminacyjnym momencie w pracę przy zdarzeniu zaangażowanych było 8 zastępów gaśniczych.
Podczas działań gaśniczych ewakuowano: 25 butli gazowych (w tym acetylenowe, propan-butan, tlenowe oraz z mieszanką argonu i dwutlenku węgla), samochód dostawczy Renault Master oraz osobowy Renault Laguna. W przypadku butli acetylenowej, mimo braku śladów oddziaływania płomieni, wdrożono procedurę długotrwałego, 24-godzinnego chłodzenia i monitoringu temperatury, zgodnie z wytycznymi.
Straty oszacowano na kwotę około 1 miliona złotych, w tym 100 tysięcy złotych stanowiły zniszczenia budynków. Uratowane mienie wyceniono na 800 tysięcy złotych. Do strat należą m.in. sprzęt przemysłowy (spawarki, kompresory, maszyny CNC), przewody elektryczne oraz samochód dostawczy Fiat Ducato. Uszkodzeniu uległy również pojazdy zaparkowane w hali oraz elementy konstrukcji obiektu.
Za przypuszczalną przyczynę zdarzenia uznano zwarcie instalacji elektrycznej. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Policja we współpracy z biegłym sądowym.
Zdjęcia (PSP Końskie):