REKLAMA

Pamięć o ks. Marcelim Prawicy wciąż żyje. W KSWP można oglądać wystawę obrazów i zdjęć [wideo, zdjęcia]

W siedzibie Krajowego Stowarzyszenia Wspierania Przedsiębiorczości w Końskich można oglądać wystawę obrazów i zdjęć dotyczących działalności ks. Marcelego Prawicy, misjonarza związanego z naszym regionem i honorowego obywatela miasta. Prace stworzyła dr Paulina Borkowska, zafascynowana tą niezwykłą postacią.

REKLAMA

– „Chcieliśmy ten rok zakończyć zaprezentowaniem konecczanom prac malarskich pani dr Pauliny Borkowskiej, która była w Zambii i tam spotykała się z księdzem Marcelim Prawicą. Pod wrażeniem działalności misyjnej księdza Marcelego Prawicy przez trzy lata malowała obrazy związane z księdzem Marcelim Prawicą. W październiku wystawa prac pani dr Borkowskiej miała swój wernisaż w Bydgoszczy, a my teraz będziemy mogli te wspaniałe prace pani dr Borkowskiej obejrzeć w Końskich” – mówi Jan Nowak, prezes fundacji Misja i Pamięć Księdza Marcelego Prawicy.

REKLAMA

Na wystawie można obejrzeć 13 obrazów, mnóstwo zdjęć z Zambii, zarówno pokazujących codzienne życie w tym kraju jak i interakcje księdza Marcelego Prawicy z miejscową ludnością. O tym, jaką osobą był misjonarz wywodzący się z Konecczyzny opowiedziała nam Zofia Münnich:

– „On cały był oddany ludziom. To już do truizmu należy, że potrafił oddać swoją koszulę, że chodził boso. Kto jest tym zafascynowany? Oprócz tych ludzi, którzy go znali jako dzieci, jako dorośli, którzy go znali potem w pracy misyjnej, gdzie on rzeczywiście całym sercem, on był konwojentem, on był dostawcą, on był nauczycielem, lekarzem, on opatrywał rany, on się troszczył o to, żeby dzieci nie głodowały. Mówił: 'mnie głowa puchnie od tego, co ja tym ludziom, w jaki sposób mogę pomóc’. I robił to, nie to co trzeba było, to co mógł, tylko on robił nad to. Te osoby, które go znały, które tam były, te siostry zakonne, to mówiły, że był wyjątkowy. Że nie patrzył na to, że był po malarii, że powinien poleżeć, że miał przedwczoraj 40 stopni gorączki. Kiedy trzeba było odwieźć chorego do szpitala, i mówili 'ojcze, nie jedź, bo ty jesteś chory’. 'Nie, no ja muszę, ja muszę odwieźć tego chorego do szpitala’ […] Ja pamiętam, miałam w szkole średniej katechetę, który powiedział: 'gdyby Matka Boża żyła dzisiaj, to na pewno by nie uciekała z Panem Jezusem na osiołku do Egiptu, tylko by polecieli helikopterem albo czymś tam jeszcze, nie oglądaliby się. I wy bądźcie nowoczesne, bądźcie modne, ale bądźcie święte’. Więc w ten sposób, mi się wydaje, że potrzeba tej świętości w tym miejscu, czyli być dla człowieka, dać mu ten swój czas. Czas to jest największy skarb, który można drugiemu ofiarować. Wysłuchać go cierpliwie, być z nim wtedy, kiedy jest w trudnej sytuacji i jeżeli można pomóc. I myślę, że w tym możemy naśladować księdza Prawicę”

Pierwsze obrazy można zobaczyć już przy wejściu do KSWP. Większość wystawy znajduje się w sali na drugim piętrze. Ciekawostką są rysunki zambijskich dzieci, które były dedykowane księdzu Marcelemu. Przepełnione są one podziękowaniami dla misjonarza.

– „Fundacja Misja i Pamięć Księdza Marcelego Prawicy współpracuje z papieskimi dziełami misyjnymi, ma wielkiego orędownika związanego z przywracaniem pamięci o księdzu Marcelim Prawicy, też z dyrektorem papieskich dzieł misyjnych księdzem doktorem Maciejem Będzińskim. I dzięki właśnie współpracy Fundacji z papieskimi dziełami misyjnymi w dwumiesięczniku dla dzieci 'Świat Misyjny’ ukazuje się aktualnie w odcinkach komiks z życia księdza Marcelego Prawicy. I być może uda nam się również na przełomie stycznia i lutego dla mieszkańców i głównie dla dzieci koneckich zrobić małą niespodziankę. Mianowicie film krótki animowany o księdzu Marceli Prawicy będzie miał swoją premierę w Końskich” – dodaje Jan Nowak.

Wystawę obrazów i zdjęć można oglądać w godzinach pracy Krajowego Stowarzyszenia Wspierania Przedsiębiorczości do 15 stycznia przyszłego roku. Gdy tylko będzie wiadomo coś więcej o premierze filmu o księdzu Marcelim Prawicy na pewno Państwa poinformujemy.

Zdjęcia:

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *