W sobotę na komisariat policji w Końskich zgłosiła się osobiście 73-letnia kobieta, która powiadomiła o kradzieży pieniędzy z jej mieszkania.
REKLAMA
Zgłaszająca przestępstwo zeznała, że w piątek w południe do drzwi jej mieszkania zapukał obcy mężczyzna, w wieku około 30 lat. Poinformował ją, że w piwnicy bloku leje się woda i musi sprawdzić, czy nie jest to przypadkiem wina zapchanej rury w jej mieszkaniu. Wszedł z nią do łazienki i puścił wodę przez słuchawkę prysznica, po czym podał ją kobiecie i kazał trzymać. W tym czasie on sam wyszedł z łazienki. Cała sytuacja trwała około 20 minut. Po tym czasie mężczyzna opuścił mieszkanie. 73-latka dopiero następnego dnia zajrzała do portfela, który był pusty. Kieszenie kurtek i płaszczy, w których chowała pieniądze również zostały opróżnione. Całość skradzionej kwoty to 40 tysięcy złotych. Pieniądze te należały do jej siostry, przebywającej w szpitalu. Z szafy zginęła także biżuteria.
REKLAMA