Dziesięciu byłych radnych Rady Powiatu Koneckiego (nie pojawił się Paweł Pękala) protestowało w piątek przeciw rozwiązaniu rady z mocy prawa podczas konferencji. Wiadomo już, że między innymi złożyli wniosek do Prezesa Rady Ministrów Mateusz Morawieckiego o wszczęcie postępowania nadzorczego w sprawie działań wojewody. Za chwilę odwołają się także do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Byli radni liczą na to, że skargi te spowodują brak uprawomocnienia się decyzji z mocy prawa, a co za tym idzie rada i zarząd wrócą do normalnego funkcjonowania. Do swoich pism dołączają opinię wydaną przez prof. Marka Chmaja, za którą powiat zapłacił kilkanaście tysięcy złotych.
REKLAMAWicestarosta Bogdan Soboń skierował do: Związku Powiatów Polskich, Związku Miast i Gminy Regionu Świętokrzyskiego, Związku Miast Polski prośby o zajęcie stanowiska w sprawie rozwiązania Rady Powiatu Koneckiego z mocy prawa. Z kolei do wojewody świętokrzyskiego Agaty Wojtyszek skierowano pismo o wszczęcie procedury samokontroli dotyczącej przywołanego obwieszczenia. Natomiast do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego wystosowano pismo o wszczęcie procedury nadzorczej wobec Wojewody Świętokrzyskiego w związku z naruszeniem prawa. Do wszystkich pism dołączono opinię prawną prof. dr hab. Marka Chmaja, która jest sprzeczna z faktem rozwiązania Rady Powiatu Koneckiego. W planach jest złożenie odwołania na obwieszczenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach. Nie wiadomo jednak czy WSA w ogóle takowe odwołanie rozpatrzy – w tej sprawie istnieją sprzeczne opinie – według niektórych rada nieistniejąca w świetle prawa od 26 stycznia i rozwiązana z mocy prawa nie może się od faktu rozwiązania odwołać. Uczestnicy konferencji twierdzą jednak, że takowe odwołanie jest możliwe. Prezentujemy skrót z konferencji:
- Konferencję otworzyła Dorota Duda – była Przewodnicząca Rady Powiatu w Końskich. Duda mówiła między innymi –„Kuriozalna decyzja wojewody ma wybitne znamiona polityczne. Oficjalnie wojewoda nie wystąpiła do Rady Powiatu o ustosunkowanie się do podniesionych w skardze zarzutów. Odbył się sąd kapturowy nad powiatem koneckim, czego efektem było rozwiązanie Rady Powiatu w Końskich.”
- Następnie głos zabrał były starosta Andrzej Lenart –„Z punktu widzenia prawa samorządowego ustawa o samorządzie powiatowym jest aktem wyższym od statutu, który ma rodzaj prawa lokalnego. W związku z powyższym od początku Zarząd działał z przekonaniem, że nie łamie ustawy o samorządzie powiatowym. Przypomnę jej zapis dotyczący zarządu brzmi: „Zarząd wybierany jest przez Radę Powiatu w liczbie 3 do 5. Natomiast statut jest elementem podległości lokalnego prawa, który pozwala na Radzie Powiatu, koalicji kształtować w sposób dowolny, zmieniając, a jednocześnie zgodnie z interpretacją wybitnego prawnika konstytucjonalisty, a jednocześnie znawcy prawa samorządowego i administracyjnego profesora Marka Chmaja jest rzeczą drugorzędną w jakim trybie, jakim czasie powołuje się kolejnego członka Zarządu. Bo nie ma precedencji w tej sprawie. Powiem tylko, że przy zmianach w ordynacji o samorządzie powiatowym przeniesiono żywcem zapisy z lat 90-tych, które dotyczyły Zarządów Gminnych. Jaka była intencja ustawodawcy, że dawał ten termin trzech miesięcy, który jest podlega jakgdyby ostateczności w przypadku niewybrania Zarządu. Bywało tak w latach 90-tych gdzie nie było bezpośrednich wyborów burmistrzów i wójtów, że z różnych pobudek koalicyjnych Zarządy się nie zbierały. Nie dokonywano reprezentatywnego wyboru władz, blokowano możliwość funkcjonowania gminy, czy miasta i stąd w intencji było przeniesienie tego terminu trzymiesięcznego, ale on dotyczy nie wybrania zarządu. Natomiast zarząd zgodnie z ustawą został wybrany w powiecie koneckim. Jest trzyosobowy. To co jest kuriozalne czas w jakim Urząd Wojewódzki rozpatruje domniemane naruszenie prawa przez Radę Powiatu strzelając z wielkiej armaty poprzez rozwiązanie. Proszę Państwa – 26 stycznia zdaniem wojewody świętokrzyskiego to jest termin, w którym upływa kadencja tej rady powiatu. 30 stycznia Rada Powiatu w Końskich uchwala budżet, którego projekt składa Zarząd Powiatu. Składa go do RIO i do Wojewody. Zostaje opublikowany w dzienniku urzędowym. Ja nie jestem prawnikiem, jestem polonistą. Ja się pytam Państwa i zapytajcie w Urzędzie Wojewódzkim: gdzie byli prawnicy wojewody by czekać z takimi decyzjami do 20 marca? […] 26 lutego Rada Powiatu zmienił statut powiatu, gdzie zapisała że zarząd składa się z trzech osób. 1 marca został ogłoszony w dzienniku urzędowym woj. świętokrzyskiego. Wszedł w życiu 16 marca i wojewoda nie zastopowała tego aktu. Dla mnie to jest kuriozum proszę Państwa, cofamy się wstecz i udajemy, że czegoś po drodze nie było […] I żeby było jeszcze zabawniej, a upiorniej, bo inaczej tego nie można skomentować – upływać dwa dni i rozwiązuje się organ, który decyduje o sprawach całego powiatu i nie ma narzędzi decyzyjnych. Nie ma pełnomocnika rządu, nie ma nikogo kto podpisze zobowiązania finansowe, dokona przelewów płatniczych. Za ten stan prawny odpowiada Urząd Wojewódzki i nie ulega to żadnej wątpliwości. […] Sugerowanie, że myśmy świadomie złamali prawo albo że to był rodzaj jak to jeden z autorów donosu powiedział <<korupcji politycznej>>, czyli trzymanie tego czwartego członka Zarządu jak królika w kapeluszu jest po prostu głupotą. W samorządzie działam od 2002 roku i nigdy nie złamałem żadnego prawa. A jeżeli z punktu widzenia legislatora, a właściwie osoby, która powinna stać na straży legislacyjnej, czyli wojewody było to naruszenie prawa to tylko w formie wytyku, bo prawa lokalnego, które nijak nie ma odniesienia i wywodu w jakim terminie ma być powołany ten członek zarządu. […] Jest rzeczą skandaliczną i niedopuszczalną, że Ci którzy powinni stać na straży przestrzegania prawa nie podejmują działań w terminie. Po co cała ta armia prawników w Urzędzie Wojewódzkim w departamencie nadzoru prawnego? To nie jest tak, że można jednym pociągnięciem zrobić coś nie zdając sobie sprawy z skutków. Artykuł 231 kodeksu karnego w artykule 1 mówi o odpowiedzialności za grzech zaniechania. Zarówno w stosunku do osób prywatnych, jak też instytucji i tak dalej. My jesteśmy przekonani co do słuszności naszej decyzji. Z tymi argumentami idziemy do sporu, który być może zakończy się w sądzie. W środę zaraz po sesji udałem się do szpitala w związku z tym akty pewne reagujące na decyzję wojewody podpisywał mój zastępca. I one dotyczyły reakcji do pana premiera Mateusza Morawieckiego celem wszczęcia procedury nadzorczej względem wojewody świętokrzyskiego […] To samo do pani wojewody o wszczęcie procedury samokontroli dotyczącej przywołanego obwieszczenia. O tej samej treści, ale z prośbą o poparcie naszego wywodu i rozstrzygnięcie do związków województw, powiatów polski, miast gmin. Wszystkie w tym samym trybie procedowania. To są instytucje, które doskonale funkcjonują na przykładzie prawa samorządowego.[…] Po raz pierwszy odwołano w Polsce radę powiatu. Z takiego uzasadnienia, które nie wywodzi się z litery prawa, a konkretnie ustawy o samorządzie powiatowym. Będzie to skarżone, będzie to nagłaśniane i tego typu decyzji nie można podejmować do całego organu jakim jest Rada Powiatu. Nie mówiąc już o tym, że proszę Państwa – to natychmiastowego bez możliwości odwołania. Proszę Państwa największym bandytom i mordercom daje się możliwość zajęcia stanowiska i ostatniego słowa. Powtarzam: sięgnięto po najprostsze rozwiązanie. Dlaczego? Dlatego, że cały ten wywód jest dla urzędu niewygodny. A przyjęta ich linia nie do obrony, więc najprościej zrobić posunięcia, po których nie trzeba tłumaczyć się z postanowienia. Na szczęście żyjemy w Państwie prawa i nawet przedstawiciel rządu nie może liczyć na to, że jego decyzje są a priori, arbitralne, nieomylne.
- Jako kolejny głos zabrał były wicestarosta Bogdan Soboń: „Takiego przypadku w historii dwudziestolecia samorządu powiatowego w kraju nie było. Ja akurat mam ten honor i zaszczyt, że od 1998 roku uczestniczę w Zarządach Powiatu Koneckiego nieprzerwanie w związku z tym taka sytuacja jaka powstała no naprawdę jest sytuacją bardzo zaskakującą, wręcz chyba żenującą. Szanowni Państwo prof. Marek Chmaj w poniedziałek obiecał nam, że złoży do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach naszą skargę i też zawrze punkt taki by zawiesić wykonanie obwieszczania. Jak gdyby w tym momencie jeszcze nie jest wszystko przesądzone i w tej skardze będzie ten punkt zawarty. Myślę, że jeszcze jest czas by pani wojewoda dokonała właśnie tej samokontroli i by też się temu wszystkiemu przyjrzał premier, bo tak naprawdę w tej sytuacji. Zauważcie jaka się stworzyła: 25 października, czy 26 były ogłoszone wybory, zbiorcze wyniki w województwie. Kadencja skończyła się 16 listopada, a pierwsza sesja odbyła się 23 listopada, czyli idąc wywodem to co pani wojewoda uznaje za trzy miesiące to my już na starcie straciliśmy miesiąc czasu. Jest ta duża niespójność i to co profesor w swojej opinii poczynił wywód – nie ma terminu co do wyboru czwartego członka zarządu. Zarząd jest wybrany legalnie, w składzie trzyosobowym, działał, wszystkie jego uchwały były niekwestionowane przez służby wojewody, jak i przez RIO. W związku z tym ten tryb nadzorczy pani wojewody nie zadziałał i nagle jak grom z jasnego nieba rozwiązanie rady. […] W konsekwencji powiat i mieszkańcy za to zapłacą. Ponieważ była planowana 28go sesja Rady Powiatu i tam miała być podjęta decyzja odnośnie skumulowanie środków na Internat w Baryczy, były prowadzone przez starostę Lenarta rozmowy w tym względzie. Do 12 kwietnia będą składane wnioski na drogi. Kolejny temat to przetarg na DPS w Końskich pod względem termomodernizacji. Te trzy przykłady chyba wystarczą, bo jest wiele innych, nawet takich że dzisiaj nauczyciele nie wiedzą czy będą mieli pensje, bo nie ma kto podpisać. Dzisiaj nie da się tak zrobić, że przyjedzie przedstawiciel, musi być podpis elektroniczny, pieczątki, to musi być dzisiaj cała machina.”
- W kolejnej części Damian Rozmus odczytał oświadczenie pod którym podpisało się jedenastu koalicyjnych radnych (po przekazaniu redakcji ów oświadczenia postaramy się je opublikować).
- Następnie przyszedł czas na pytania od dziennikarzy. Nasza redakcja pytała między innymi o to kogo tak naprawdę reprezentuje prof. Marek Chmaj oraz kto zapłacił za wydaną przez niego opinię prawną – usłyszeliśmy, że opinia kosztowała kilkanaście tysięcy złotych i została opłacona z budżetu jednostki samorządowej. Pytaliśmy także o to dlaczego Rada w ciągu trzech miesięcy nie była w stanie wybrać czwartego członka Zarządu.
Z kolei starosta Andrzej Lenart wskazywał, że należy się przyjrzeć temu kto podpisywał dokumenty nadzorcze dotyczące między innymi budżetu powiatu w Urzędzie Wojewódzkim w końcówce stycznia –„Niech ktoś powie dlaczego, nas wszyscy pokazują palcem, że winny zarząd: Lenart, Soboń, Rozmus i reszta koalicyjnych radnych. Dlaczego ktoś nie pokaże jak to jest możliwe? Co to jest rozdwojenie jaźni? Z dniem 26 jest to nielegalne, a 30 ktoś przybił pieczątkę zgodności z prawem, podpisał się pod tym radca konkretny albo dwóch, dyrektor departamentu nadzoru prawnego, a w konsekwencji podpis ostatni składa wojewoda i daje do publikacji, więc o czym my mówimy? Wszyscy chcą mówić ile to będzie kosztować to proszę teraz zadać pytanie i policzyć wszystkie koszty, które spadną: nieważne decyzje, nie tylko te dwa dni chaosu, nieważne akty notarialne, prawa jazdy, dokumenty, wtórniki komunikacyjne, proszę to sobie policzyć. Pójść do wydziału, zapytać się ile od tego dnia wydano, ile kosztuje jeden i wtedy proszę sobie zadać pytanie kto za to zapłaci. Bo te brednie, które opowiadają Państwo radni, że to Lenart za to zapłaci, bo Lenart by za to zapłacił gdyby 26 stycznia został poinformowany, że złamał prawo, a do 20 marca by łamał prawo nadal. To jest jasne, nie trzeba być naprawdę wybitnym prawnikiem, żeby to wiedzieć” – tłumaczył Andrzej Lenart. - Dorota Duda zwróciła uwagę, że w opinii radnych statut powiatu koneckiego został zmieniony zgodnie z prawem i w prawidłowym terminie –„Jest również zapis dotyczący zmiany statutu, że jeżeli zaistnieje taka sytuacja, że wystąpi różnica pomiędzy zapisem statutowym, tym aktem prawa lokalnego, miejscowego, a tym co rzeczywiście się dzieje to wtedy na jednej z najbliższych sesji należy dokonać zmiany w statucie. Jednej z najbliższych sesji podkreślam – to jest kadencja pięcioletnia i tak naprawdę pierwsza sesja odbyła się w listopadzie, a w tej chwili mamy marzec, więc nie jest to rok 2020, 2021, a rzeczywiście jedna z najbliższych sesji, gdzie rzeczywiście ten statu został dostosowany do tego jaka ilość członków zarządu została wybrana, czyli do sytuacji bieżącej.”
- Bogdan Soboń ostrzegał o tym co może stać się w przyszłości –„Gdyby sąd nie rozstrzygnął, bo ma na to 30 dni, Wojewódzki Sąd Administracyjny nie rozstrzygnął po naszej myśli to mamy jeszcze drugą instancję – Naczelny Sąd Administracyjny i też jest 30 dni. Jeżeli się w ciągu tych dwóch miesięcy ta sprawa nie rozstrzygnie z korzyścią dla nas to będą wybory. Znowu listy, układanie, a mamy i wybory do Europarlamentu i Sejmu. Zobaczcie jakie zaufanie może mieć obywatel do tego co robimy. Do samorządu tu na dole musi być zaufanie i inne samorządy w tym względzie mają się uzupełniać, a wojewoda ma stać na straży i przynajmniej nie robić takich decyzji by odwracać wszystko do góry nogami o to jedno uchybienie. My się uderzamy w piersi, jest to swego rodzaju uchybienie, ale jest ono nieadekwatne do kary jaką ponosi cały powiat konecki, nie tylko Zarząd i Rada Powiatu. Kara jest niewspółmierna do tego drobnego uchybienia”
- Dziennikarze przytoczyli także zarzut opozycji, która twierdzi, że czwarty członek zarządu nie został wybrany w terminie, ponieważ rządzący nie potrafili się politycznie porozumieć co do tego kto ma nim być. Na to odpowiadał Andrzej Marek Lenart -„Jak był pan na sesji wyborczej powiatu koneckiego to lepszej korupcji politycznej jaka działa się dwa metry ode mnie kiedy udzielałem wywiadu Telewizji Świętokrzyskiej, gdzie było widać i słychać to nie było. Proszę nie sugerować o korupcji politycznej… to jest wypowiedź, wypowiedź pana Plecha, która jest tak durna, że nie warto jej cytować, bo to właśnie on był autorem 23 listopada w stosunku do kolegi Damiana typowej korupcji politycznej z kwotami i tak dalej. Natomiast dlaczego? Dlatego, że po pierwsze myśmy uważali, że skoro mechanicznie po drugiej stronie jest dziesięciu do jedenastu to trudno jakby znowu sięgać po swoich i dawać tego czwartego by mówiono, że sami wszystkie stanowiska pozajmowali. Natomiast my nigdy nie robiliśmy tak jak to było w innych powiatach, że jest pięciu członków Zarządu i wszyscy na etacie, bo to kosztuje. U nas jak był Zarząd w poprzedniej kadencji czteroosobowy to trzyetatowy był jak gdyby finansowy, a ten czwarty był nieetatowy. W związku z tym nie widzieliśmy powodu by nagle to robić i wiedzieliśmy, że jak przyjdzie sprzyjający moment to to zrobimy, bo można to było zrobić nawet człowiekiem spoza rady, ale do tego wymagany jest spokój i czas. Natomiast nigdzie nie jest napisane, że to jest obligo. Jak ktoś mi z Państwa pokaże, że obligiem jest dostosowanie statutowego zapisu do ustawy, która mówi od trzech do pięciu to ja przeproszę Państwa i wezmę cała winę na siebie. Nigdzie tego nie znajdziecie„
- Byli radni wciąż liczą na to, że Wojewódzki Sąd Administracyjny wstrzyma wykonanie obwieszczenia -„Wczoraj w rozmowie telefonicznej profesor powiedział, że WSA może wstrzymać wykonanie obwieszczenia. To innymi słowy jakoby na razie mówiąc w uproszczeniu rada i zarząd wróciłyby na swoje miejsce do momentu rozstrzygnięcia przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Byłoby to logiczne, bo ja naprawdę nie chcę tu snuć czarnych scenariuszy, ale poniedziałek i wtorek to na pewno nie będzie tak jak w czwartek i piątek dzisiaj. Bo pewne procesy się nagromadzą i będzie taka puszka pandory, która wybuchnie i okaże się, że ten paraliż jest tak dotkliwy, że nikt nic nie może zrobić. Nie można dokonać przelewów, wypłat i to jest naprawdę problem.” – mówił Bogdan Soboń.
- Dziennikarze pytali czy zatem można powiedzieć, że byli radni wypowiadają wojewodzie wojnę? -„My nie wydajemy wojny, nam wydano wojnę i to wojnę taką z opóźnionym działaniem, bo w cywilizowanych warunkach wojnę się wypowiada […] Wy się lubujecie w określeniach <<wojna>>, a ja pamiętam co powiedziałem do dziennikarzy zaraz po sesji – mi się bardzo dobrze z wojewodą układało jeśli chodzi o realizowanie projektów drogowych i innych. Tylko, że to jest tak, że jak starosta konecki to urząd, a funkcję pełnił Andrzej Marek Lenart, za wpadkę urzędnika odpowiada on to tak samo nominalnie odpowiada za swój departament prawny, dwudziestu prawników i nie ma cudów. My mieliśmy jednego radcę prawnego, konsultacje z drugim prawnikiem i jak się słyszy na sesji, że nasza radczyni prawna to się na niczym nie zna, a pan Skowron to się na wszystkim zna. Dajemy opinię kancelarii Wojciecha Czecha, człowieka który współpracował jak pisano ustawę o samorządach, który był notabene radnym Sejmiku przez dwie kadencje to się mówi: to nie, nie ta ranga. Ten człowiek wywalczył dla nas kasację w Sądzie Najwyższym w sprawie odszkodowania, które powiat musiał wypłacić Tarnowskim – naszym zdaniem niezasadnie. To sięgamy po człowieka z pierwszych stron gazet, który naprawdę zna się na konstytucji, prawie administracyjnym i samorządowym. I wtedy jest wrzask ile to będzie kosztować. Pan Plech mówi, że to pół miliona, on wie co on mówi, potem mówi, że jak to jest, że starosta z PiS-u bierze prawnika, który walczy z sądami. No na litość boską – albo ktoś się zna, albo się nie zna. Pan Plech boi się tej opinii, bo podobno studiował politologię. Nie ma takiego kierunku nawet licencjatu politologicznego, żeby przynajmniej na jednym roku studiów nie pracować na którymś z podręczników Mchaja – jak nie z konstytucji to z czegoś innego. I stąd jest ten strach. Natomiast powtarzam: mnie naprawdę nie zależy na jakimś przywiązaniu do stanowiska. Jak będą nawet powtórne wybory to się głęboko zastanowię czy startować i proszę mnie nie pytać nawet z jakiego komitetu. Po tylu latach to może przejść ochota do wszystkiego. Natomiast sugerowanie rozmyślnego łamania prawa jest tak idiotyczne, że po prostu nie mieści się w głowie” – tłumaczył Andrzej Marek Lenart.
- Były radny Witold Wójcik sugerował, że wojewoda może mieć problem, ponieważ wciąż nie ma wskazanej osoby, która będzie pełnić funkcję organów powiatu –„Skoro do tej chwili jest nie powołany pełnomocnik pełniący funkcje organu to coś jest na rzeczy. Dlatego, że w tym momencie jeśli nie powołany jest jednoznacznie pełnomocnik to prawdopodobnie jest głębokie zastanawianie się by decyzje wojewody nie spowodowały gorszego bałaganu i dalszych konsekwencji prawnych. Mamy głęboką nadzieję, że tutaj jeszcze wojewoda ma te kilka dni na to by przemyśleć temat” – mówił Wójcik.
- Były radny Dariusz Młodawski zwracał uwagę na to, że nie może być tak, że w państwie prawa trzeba szanować to, że istnieje hierarchia aktów prawnych. Mówił także o tym, że nie może być tak, że Rada Powiatu nie może się odwołać od tej decyzji –„Czy nadal jest to Państwo prawa, czy wracamy do czasów przeszłych, czy może już jesteśmy w Korei Północnej?” – mówił były radny z okręgu stąporkowskiego.
Test, komentarz testowy.
Porażające jest, że były zarząd ma obiekcje, kto zgotował tę sytuację.
Były pan starosta po 10 latach przypomniał sobie, że jest polonistą. To trochę, jakby stwierdzał: ja się na tym nie znam, bo jestem polonistą. Każdy jest kowalem własnego losu. Proszę nie mieć nam za złe, że jako polonista przez ponad 10 lat pełnił pan rolę starosty/wicestarosty. Wytłumaczył pan dlaczego nie założyć sobie kancelarii, ale mógł pan założyć sobie szkołę. Nikt pana na siłę nie uszczęśliwiał tymi funkcjami. Sam pan wykreował tę postać (upiornymi środkami chroniąc nas przed zmianą, która mogłaby spowodować chaos w powiecie – faktycznie kuriozalne). Jak przychodzi do wyciągnięcia odpowiedzialności, ów postać sugeruje, że jest z innej bajki, jednocześnie bezwstydnie trzymając się przyjętej roli.
Pan wicestarosta chyba się zatrzymał w czasie, sugerując, że teraz to jest wszystko takie technicznie trudne. Gdy będzie decyzja, podpis elektroniczny i pieczątki można wyrobić w godzinę. Straszy chaosem od czasów wyborów, a tymczasem sam jest bezpośrednio odpowiedzialny za jego powstanie.
Te wszystkie państwa stwierdzenia „kto jest odpowiedzialny”, „kto za to zapłaci”, „z nikim i niczym się nie liczy”, „chaos” uprzejmie proszę skierować pod własnym adresem. Każdy błąd trzeba naprawić, ponieść jego konsekwencje i wyciągnąć wnioski. Trzeba się liczyć, że nic nie jest na zawsze i być świadomym, że „sprawdzam” może być użyte w każdym czasie.
Na koniec taki mało wyszukany cytat: „Mama zawsze mówiła, głupi ten co głupio robi”.
trzeba było wybrać 4 członka zarządu w terminie i by bylo wszystko oki tak jak pisze w statucie a tak to sami do tego doprowadziliscie wiec pretensje możecie mieć tylko do samych siebie oni porostu wykorzystali wasza nieuwage
Wyżej wspomniane jest że nie ma kto podpisać pensji itp.
A kto podpisał płatność dla prof. Chamaja skoro nie ma kto a obecny zarząd powiatu aktualnie nie istnieje?