Ruiny zamku obronnego w Fałkowie stanowią zagadkę turystyczną po dziś dzień. Wybudowane w XIV wieku przetrwały w bardzo okrojonej formie i mogą stanowić wyzwanie dla niejednego historyka. Tymczasem są ozdobą konecczyzny.
REKLAMA
W pejzaż jednej z najstarszych świętokrzyskich wsi, w powiecie koneckim – Fałkowa, wpisują się zabytkowe ruiny zamku, którego historia jest mało zbadana. Wiadomo tyle, że był budowlą obronną.
REKLAMAZ pewnością istniał w XVII wieku, ponieważ z okresu wojen szwedzkich pochodzą jego zniszczenia, ale zbudowany został prawdopodobnie w średniowieczu. Wzmianki o nim pochodzą z końca XIV wieku (potwierdzeniem jest informacja z połowy XIV wieku, że biskup krakowski Piotr zwany Szirzyk pochodził „de castro Falkow”) oraz z 1418 roku (istnieje dokument potwierdzający podział tego majątku). Wieś i zamek należała wówczas do rodu Odrowążów, którym w 1340 roku Kazimierz Wielki zezwolił na przekształcenie jej w miasto na prawie magdeburskim.
Zamek i związany z nim majątek był wielokrotnie dzielony, a od II wojny światowej stoją już jego pozostałości – kamienno-ceglane mury pierwszego piętra z oknami oraz brama wjazdową, zagruzowane piwnice na wysepce otoczonej fosą. W ostatnim czasie jego otoczenie przeszło rewitalizację.