We wtorek w Urzędzie Miasta i Gminy Końskie miał miejsce zakup, a następnie przekazanie nieruchomości, która ma służyć druhom z Ochotniczej Straży Pożarnej w Modliszewicach. 

Przy ulicy Gasińskiego w Modliszewicach od pewnego czasu stała pusta nieruchomość przeznaczona na sprzedaż. Jej historia jest smutna, ponieważ wiąże się z upadłością ogłoszoną przez przedsiębiorcę, a obecnie budynek sprzedawał syndyk. Zainteresowali się nią miejscowi strażacy ochotnicy, którzy od dłuższego czasu poszukiwali różnych dróg do powstania w Modliszewicach nowej strażnicy.

Druhowie dotychczas przebywają w budynku udostępnionym przez Wspólnotę Wiejską. Tak naprawdę mieli tam do dyspozycji jeden garaż, który musiał im służyć zarówno za miejsce spotkań, przebieralnie, jak i pomieszczenie na samochód bojowy. Wspólnota Wiejska nie chciała słyszeć o rozbudowie, a zatem jednostka znajdująca się w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym chcąc w nim pozostać musiała znaleźć nowe lokum. Pierwszym pomysłem była budowa nowej remizy na terenach należących do gminy Końskie. Na ten cel zabezpieczono nawet 1 milion 200 tysięcy złotych. –„Opracowaliśmy dokumentację techniczną, wskazaliśmy lokalizację i okazało się, że są schody. Ceny realizacji tego typu obiektów znacznie wzrosły i niestety zabrakło nie pieniędzy, nie woli, a wykonawców. Po kilku przetargach znaleźliśmy się w sytuacji, gdzie zapewnienie o możliwości szybkiego przekazania nowej siedziby dla OSP stała się iluzoryczna.” – tłumaczy Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich.

Burmistrz Obratański wraz z druhami z Modliszewic.

Wybawieniem okazało się upadłe przedsiębiorstwo transportowe oddalone w linii prostej o 100 metrów od dotychczasowej remizy. –„Co do zaplecza technicznego spełniało ono oczekiwania druhów. Ma garaże o dużych rozmiarach zdolne do szybkiego przyjęcia wozów bojowych. Gwarantuje to, że po adaptacji miejsce to będzie spełniać wszystkie oczekiwania. Na wniosek druhów gmina najpierw podjęła negocjacje z syndykiem upadłego przedsiębiorca, po uzgodnieniach gmina wystąpiła do Rady Miejskiej o zgodę na dokonanie transakcji. Zgoda została udzielona, a dziś finalizujemy transakcję. Wcześniej zleciliśmy jeszcze uprawnionemu budowlańcowi ocenę stanu technicznego tych budynków.” – opowiada burmistrz Obratański.

Jeżeli jednak nie udałoby się dokonać tej transakcji to istnienie Ochotniczej Straży Pożarnej w Modliszewicach mogłoby stanąć pod dużym znakiem zapytania. –„Jaki był stan faktyczny tego co mieliśmy? Fatalny. To był jeden stary garaż, który do remontu się nadawał. Nie był tam uregulowany akt własności i tak naprawdę nie do końca było wiadomo kto nawet ma to remontować i za to płacić. Dla nas ten budynek to jest na tę chwilę być albo nie być.” – mówi Grzegorz Chrabąszcz, prezes OSP w Modliszewicach.

Zanim podjęto decyzję o zakupie w Modliszewicach odbyły się konsultacje społeczne, a zgodę na przeprowadzkę strażaków ochotników wyrazili sąsiedzi nowej remizy oraz niemal cała lokalna społeczność. Konsultacje miały też uświadomić mieszkańców w jakim celu gmina kupuje budynek po upadłym przedsiębiorstwie. Wcześniej bowiem plotki mówiły np. o otwarciu ośrodka dla uchodźców.

Garaże trzeba dostosować, ale z łatwością zmieszczą nawet 2 wozy bojowe.

Teraz przed jednostką kolejny cel do osiągnięcia. Potrzebny jest jej nowy samochód bojowy, bo stary Star z 1993 roku jest w rozsypce. –„Dopóki nie mieliśmy rozwiązanej sprawy garażu dopóty nie mogliśmy nawet myśleć o tym by starać się o ten samochód. Dzisiaj jesteśmy po wstępnych rozmowach i wiemy, że na przyszły rok będziemy mieć szansę aplikować o taki samochód.” – zapewnia Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich.

Koszt zakupu budynku pod remizę to 370 tysięcy złotych, a na prace adaptacyjne zabezpieczone jest dodatkowo około 80 tysięcy złotych. Nieruchomość nie wymaga jednak zbyt wielu inwestycji – stan głównego budynku jest bardzo dobry, a adaptacji i małego remontu mogą potrzebować jedynie garaże. Dodajmy, że OSP Modliszewice jest najczęściej wyjeżdżającą jednostką spośród wszystkich na terenie gminy Końskie.

Zdjęcia: