We wtorek siwy dym cały czas unosił się nad Fałkowem i okolicami, a przeszkadzał także silny, gryzący zapach. Pożar wysypiska trwa i według szacunków strażaków walka z nim może odbywać się jeszcze przez tydzień. Przypomnijmy, że ogień na wysypisku pojawił się w nocy z soboty na niedzielę.
REKLAMAWiadomo już, że to na pewno było podpalenie, a ogień pojawił się w sadku, który znajduje się tuż obok hałd, a następnie bardzo szybko przeskoczył na górę śmieci mającą około 100 metrów długości i 80 metrów szerokości. W niedzielę na miejscu pracowało kilkanaście jednostek straży pożarnej – zawodowców oraz ochotników. W rekordowym momencie nawet ponad stu strażaków walczyło z żywiołem na składowisku pomiędzy Fałkowem i Pląskowicami.
Mimo to sterta śmieci nawet na moment nie przestała się dymić, a momentami cały czas (tekst publikujemy we wtorek 23.07) pojawiały się na niej ogniowe języki. Natomiast w pobliskim Fałkowie oraz innych miejscowościach gminy cały czas wyczuwalny był swąd palonego plastiku oraz śmieci.
REKLAMAW poniedziałek zarządzono utworzenie magistrali wodnej. Po dojeździe na miejsce nośnika kontenerowego z kontenerem wężowym z PSP Ostrowiec Świętokrzyski druhowie przy pomocy quadów oraz samochodów kwatermistrzowskich utworzyli magistralę ze zbiornika wodnego w Starzechowicach o długości trzech kilometrów. Te działania trwały około pięciu godzin i pozwoliły na uzyskanie stałego dopływu wody do składowiska. Na miejscu obok naszych jednostek PSP i OSP pracują też te z powiatów: kieleckiego, opatowskiego, ostrowieckiego, pińczowskiego, skarżyskiego, starachowickiego oraz włoszczowskiego.
Cały czas trwa przekopywanie gór śmieci i to w związku z tym uwalnia się jeszcze więcej nieprzyjemnego zapachu. Na ten moment dokonano przerzucenia około 12% całości hałdy. Strażacy szacują, że prace mogą potrwać nawet jeszcze przez tydzień.
Zdjęcia (OSP Czermno, Mariusz Czapelski):