Krzysztof Jasiński i Marcin Zieliński dalej będą sprawować urząd zastępcy burmistrza, czyli Krzysztofa Obratańskiego. Taką decyzję podjął sam włodarz kierując się sportową zasadą, że „zwycięskiego składu się nie zmienia”. Przypomnijmy, że Obratański wybory burmistrzowskie wygrał zdecydowanie, w I turze.
REKLAMA
To oznacza, że Jasiński musiał zrzec się mandatu radnego powiatowego. Jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Adrian Pękacz, który na liście Ziemi Koneckiej uzyskał kolejny wynik. Oczywiście może on nie przyjąć mandatu, a tę decyzję zapewne poznamy podczas najbliższej sesji Rady Powiatu Koneckiego.
REKLAMAW gminie Końskie nie ma też zmian w jednostkach organizacyjnych, za wyjątkiem Zarządu Obiektami Sportowym i Rekreacyjnymi. Tam na emeryturę odchodzi Zbigniew Stańczyk, a funkcję pełniącego obowiązki dyrektora przejmuje Andrzej Mijas. Na stanowisko zostanie rozpisany konkurs, który wyłoni stałego zarządcę.
No tak. Geriatryczna młodość w natarciu w wydaniu koneckim.
….nie udało się namieszać i dochrapać stanowiska wicestarosty, to trzeba dobrać odpowiednią „zasadę” i rycersko ją wygłosić 🙂 – No cóż: „po czynach ich poznacie, nie po słowach”
Czy to jest zgodne z linią partii? Cytując Jasinskiego z ostatniej sesji Rady Powiatu.
Jak się widzi koryto w starostwie to jest jedna linia partii. Jak koryto ucieka to się zmienia linię i idzie do kolejnego koryta.
Adrianku ,TY też. , coś nieprawdopodobnego .Nie znasz historii politycznej w Końskich.
a ja cenie Krzysztofa Jasinskiego nie za jego poglady ale za to jakim jest czlowiekiem byl moim wychowawca w tecnikum i dużo mu zawdzieczam a przedewszystkim to ze nie dal mi zejsc na zła droge pozdrawam
Ale pisać poprawnie nie nauczył.
Jakim jest człowiekiem to każdy widzi i może sobie wyrobić opinię, a poglądy to zmienia w zależności od tego jakie koryto widzi na horyzoncie.
I jak zwykle. W poniedziałek składanie ślubowania, a po kilku dniach „całujta wójta” i powrót do koryta.
Ciekawe jak czują się ci co na niego głosowali, a on zamiast ich reprezentować w radzie powiatu poleciał po wyższe zarobki.
Oczywiście dla idei.
A jak się czują Ci którzy zdradzili , chyba lusterka mają stłuczone w domach.
No nie wiem. Jak dobrze pamiętam to Jasiński pierwszy zdradził SLD gdy startował na burmistrza parę lat temu aby zostać wiceburmistrzem.
Ale kto to spamięta.
W Końskich u władzy zawsze farbowani, którzy za koryto sprzedadzą własną rodzinę, a poglądy i partie zmieniają co wybory.