Spółka Granit Dariusz Pylak, czyli firma zajmująca się obecnie pracami na płycie rynku dokończy przebudowę dróg w centrum Końskich. W piątek przedstawiciele gminy Końskie podpiszą umowę z tym przedsiębiorstwem, a ten będzie miał niespełna trzy miesiące na oddanie najważniejszej dla konecczan ulicy Piłsudskiego. Co natomiast z poprzednim wykonawcą, który odstąpił od wykonywania robót? Radni miasta i gminy przekazali nam jego obszerne wyjaśnienia. Wszystko wskazuje jednak na to, że konecki samorząd spotka się z tą grupą budowlaną w sądzie, a finał sprawy poznamy za kilka lat.
REKLAMADobre informacje są takie, że znalazł się nowy wykonawca dróg wokół przyszłego rynku Końskich i będzie to spółka Dariusz Pylak Granit. To ta firma od kilkunastu miesięczny zajmuje się przebudową płyty rynku i póki co idzie jej to zgodnie z harmonogramem. Według informacji przekazanej przez włodarzy Końskich projekt pn. „Przebudowa dróg w centrum” został porzucony na etapie około połowy wykonanych robót. Pozostało do zrobienia niemal wszystko to co planowano nad ziemią. Za nami więc prace instalacyjne, czy częściowe utwardzenie terenu. Nowy wykonawca będzie musiał jednak przygotować nawierzchnie asfaltowe, ułożyć chodniki, wykonać część zatoczek postojowych. W piątek ma mieć miejsce podpisanie z nim umowy. Formuła współpracy z uwagi na szalone ceny materiałów budowlanych, ale i krótki termin realizacji inwestycji (nieprzekraczalny termin to 30 czerwca bieżącego roku) będzie jednak inna niż dotychczas –„Wczoraj minął termin składania ofert. Wpłynęła jedna oferta, co nie jest dla nas niespodzianką, bo morderczy jest termin zakończenia prac i warunki, które musi spełnić wykonawca, bo dwie rzeczy są ryzykowne w tym przedsięwzięciu z punktu widzenia wykonawcy: po pierwsze to czas realizacji, bo my musimy się rozliczyć z zadaniem do 30 czerwca, a więc do 30 czerwca to musi być wykonane, odebrane i rozliczone. Po drugie to dostępność materiałów i pracowników […] Ofertę złożyła firma, która wygrała przetarg na przebudowę rynku koneckiego […] Tak jak się spodziewaliśmy będziemy mieć wzrost wartości tego przedsięwzięcia. W tej chwili oferta jest analizowana pod tym kątem, bo ostatecznie zdecydowaliśmy się na to by przetarg miał charakter obmiarowy – czyli nie ryczałt. To znaczy, że nie mamy ceny określonej ogólnie za wykonanie całego zadania, ale rozbitą na poszczególne wartości jednostkowe, czyli na metr kwadratowy, bieżący, elementy składowe pracy. To pozwoli nam by każda faktura, każdy zakres prac był wyceniony na podstawie rzeczywiście wykonanej pracy. Chodzi o to by ryzyko maksymalnie odsunąć zarówno od zamawiającego, czyli gminy, jak i wykonawcy. Jeśli będzie tych metrów mniej to zapłacimy mniej, jeśli będzie więcej to zapłacimy więcej, ale żadna ze stron nie będzie czuć się pokrzywdzona” – tłumaczy burmistrz Obratański.
REKLAMAW tej sprawie w piątek o godzinie 9:00 ma się odbyć nadzwyczajna sesja Rady Miasta i Gminy, na której radni dokonają przesunięć w budżecie. Po niej ma mieć miejsce oficjalne podpisanie umowy z nowym wykonawcą.
A co z poprzednim, który zrezygnował z dokończenia prac? Do naszej redakcji pisma dotyczące firmy Polskie Surowce Skalne Grupa Budowlana dostarczyli radni miasta i gminy Końskie. Wynika z nich, że poprzedni wykonawca nie powoływał się w motywowaniu swoich decyzji na działania wojenne. Wykonawca wskazuje szereg innych czynników, wielokrotnie podkreśla że chciał przesunięcia terminu zakończenia prac wyznaczonego na 30 czerwca bieżącego roku. Motywował to choćby wystąpieniem wielu nieprzewidzianych robót dodatkowych. Z kolei dla gminy Końskie był to termin absolutnie nieprzekraczalny.
Dokument wskazuje też na to, że zamawiający, czyli gmina, zdaniem wykonawcy dokonała wielu uchybień, choćby w zakresie projektowym. Z kolei przedstawiciele gminy informują o tym, że prace firmy od wielu tygodni nie postępowały, a jej przedstawiciele nie reagowali na zgłaszane uwagi. O tym, że na terenie placu budowy nic się nie dzieje wielokrotnie też informowali nasi czytelnicy oraz widzowie.
Firma zwróciła też uwagę na nadzwyczajny wzrost kosztów materiałów budowlanych, do którego doszło w Polsce w ostatnich tygodniach.
Ostatecznie wspomniana Grupa Budowlana w specjalnym piśmie z dniem 1 marca odstąpiła od realizacji umowy –„Rozstanie z poprzednim wykonawcą było dosyć zaskakujące, choć spodziewaliśmy się tego od jesieni. Ktokolwiek obserwował prace to od jesieni mógł odnieść wrażenie, że one są w zasadzie markowane, udawane. Jeżeli były jakieś czynności to były wykonywane przez podwykonawców. Natomiast wykonawca generalny miał problemy. W piśmie on nie wskazuje powodu, o którym mówiliśmy, ponieważ jest to pismo które ma charakter chyba przedprocesowy. Ono zawiera argumenty, które będą ważne z punktu widzenia sądu, dlatego nie zamierzam tych argumentów ani powtarzać, ani upubliczniać, bo one lustrują argumentację strony, która najzwyczajniej w świecie opuściła plac budowy i która ma obawy dotyczące skutków takiego rozstania, bo nie ulega wątpliwości, że my skorzystamy z prawa do naliczenia kary umownej” – mówi burmistrz Obratański.
Kara umowna może sięgać do 10% wartości umowy, w tym przypadku to blisko 1 milion 300 tysięcy złotych. Wszystko wskazuje na to, że spory między poprzednim wykonawcą, a koneckim samorządem będzie wyjaśniał sąd. O tym informuje Obratański –„Zakładam, że firma nie zgodzi się z naszą oceną sytuacji i będzie starał się przekonać, że były inne obiektywne powody. Dlatego zakładam, że spotkamy się w sądzie i nie mówię o tym w kategoriach złośliwości wobec tej firmy, bo uważam, że i firma jest tutaj ofiarą sytuacji, w której się znaleźliśmy w skutek covidu i wybuchu wojny. Sąd ostatecznie zdecyduje ustalając stan faktyczny” – dodaje włodarz.
Wiemy też jakie środki poprzedni wykonawca otrzymał za dotychczas wykonane roboty –„Firma zafakturowała i otrzymała wynagrodzenie za wykonane roboty w kwocie około 6 milionów złotych” – mówi burmistrz.
Jest to kwota stanowiąca nieco mniej niż połowa wartości umowy na to zadanie.
Bardzo dobrze naliczyć dziadom 1,3mln zł kary. Takich dziadów to jeszcze na żadnej budowie nie widziałem.
i tak nie zapłacą bo ogłoszą upadłość firmy
Fakty opisane w artykule mówią same za siebie, natomiast komentarz burmistrza to jak narracja Kremla na temat ,,operacji specjalnej”
można było zrobić aneks do umowy i było by dawno skończone ,a teraz i tak wyjdzie jeszcze drożej i ciekawe jak z terminem zakończenia ,ktoś powinien za to zamieszanie odpowiedzieć ,bo w czasach takiej inflacji nic dziwnego że firma zwiała z placu boju ,nie bronie jej bo sam prowadzę firmę i jestem wściekły za ten burxxx ale uważam że to wina urzędników ,ja też bym opuścił plac budowy jak bym miał do tego interesu dokładać,
30 czerwca pomarzyć dobra rzecz ,jak skończą we wrześniu to będzie super, chyba że odwalą fuszerke a na to wygląda ,i póżniej poprawki i znowu burdxx ,i kto za to zapłaci my podatnicy
W czerwcu ale w 2023 roku
„ Dokument wskazuje też na to, że zamawiający, czyli gmina, zdaniem wykonawcy dokonała wielu uchybień, choćby w zakresie projektowym…” I tu prawdopodobnie tkwi źródło problemu.
Że jest wykonawca – to już kiedyś słyszeliśmy Panie „Burmistrzu”. Kiedy podajecie się do dymisji razem z Maliborskim za brak kompetencji na pełnionym stanowisku?
Kto uregulował należności za usługi pewnego profesora w pewnej sprawie?
[…] Końskie: Jest wykonawca na drogi w centrum! Co z poprzednim?Zmarł najstarszy Polak. Pochodził z gminy GowarczówDonald Tusk w Końskich. Rozmawiał o Polskim ŁadzieAnna Maria Wesołowska odwiedziła młodzież ze Stadnickiej WoliWszystkie śmieci do jednej śmieciarki. Jest reakcja gminy i PGK Końskie (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({}); […]