W ostatni słoneczny weekend na koneckich drogach znów nie było spokojnie. Zatrzymano kilku pijanych kierowców, policjanci zabrali także uprawnienia za zbyt szybką jazdę.
REKLAMAW Niekłaniu kierujący motorowerem 29-latek został zatrzymany przez patrol drogówki. Po przeprowadzeniu badania na zawartość alkoholu w organizmie okazało się, że mężczyzna miał go ponad półtora promila.
REKLAMADwóch innych 29-latków podróżowało motorowerem przez Sielpię. Jechali oni bez kasków i bez oświetlenia. Po tym jak zatrzymał ich patrol drogówki okazało się, że kierując miał ponad 2,5 promila, a pasażer blisko 4 promile alkoholu w organizmie. „Ten kierujący nie powinien w ogóle kierować jednośladem z uwagi na ciążący na nim zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.” – poinformował nas Tomasz Kruszyna, rzecznik prasowy koneckiej policji.
Trzecie zdarzenie z jednośladem i procentami w tle miało miejsce w Końskich. Na ulicy Wjazdowej zatrzymano rowerzystę, który jechał „wężykiem”. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie cztery promile alkoholu. Pijany cyklista tłumaczył policjantom, że „to jego normalny stan, bo pije dopiero od 3 miesięcy, wcześniej gdy został zatrzymany miał w organizmie 5,12 promila, bo pił pół roku.”
W weekend bardzo często kierowcy przekraczali prędkość. Dwóch kierujących motocyklami zostało zatrzymanych przez koneckich mundurowych w związku z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości o ponad 50km/h w terenie zabudowanym. Pierwszy z nich 34 latek kierując Hondą w miejscowości Smyków na drodze krajowej 74 rozwinął prędkość 106 km/h oraz wyprzedzał inne pojazdy nie stosując się do znaków poziomych tego zabraniających. Drugi to 38-latek kierujący Hondą. W Końskich na ul. Spacerowej przekroczył on prędkość o ponad 56km/h w terenie zabudowanym.
Kierujący na trzy miesiące pożegnali się z uprawnieniami, ponadto policjanci nałożyli na nich mandaty i punkty karne.