Nietypowo, bo w czwartek swój kolejny ligowy mecz rozegrali szczypiorniści KSSPR-u. Tym razem jednak szczęście się od nich odwróciło i przegrali.
REKLAMAW poprzedniej kolejce KSSPR grał na własnym boisku i pokonał Viret CMC Zawiercie. Dla drużyny, której bramki strzeże Rafał Ratuszniak ta porażka oznaczała niemalże spadek z ligi. W czwartek podopieczni Michała Przybylskiego pojechali do Grodkowa by powalczyć z tamtejszym Olimpem. Na jesieni konecczanie rozbili tego rywala aż 34:26. Drużyna przeciwnika nie może być pewna utrzymania w I Lidze, gdyż przed spotkaniem z naszymi zajmowała w tabeli pozycję trzecią od końca.
Olimp w czwartkowy wieczór od razu rzucił się na gości. Taka postawa się opłaciła, bo gospodarze do przerwy prowadzili 14:10. Druga odsłona to bardziej wyrównana gra, a w końcówce wręcz remisowa. Jednak ostatecznie to Olimp Grodków zwyciężył przewagą jednej bramki. Warto dodać, że KSSPR nie grał w Grodkowie w swoim najsilniejszym ustawieniu. Zabrakło choćby Tomasza Napierały.
REKLAMAOlimp Grodków – KSSSPR Końskie 23:22
KSSPR: Bąk, Dobrowolski, Jakubowski, Jamioł 4, Mastalerz 5, Matyjasik 5, Napierała. M 1, Pilarski 2, Słonicki 2, Smołuch 3, Szot, Wnuk.