Na koneckich forach dyskusyjnych oraz na Facebooku rozgorzała dyskusja o tym, że mężczyzna lub grupa mężczyzn na terenie Ogródka Jordanowskiego oraz w Parku Miejskim w Końskich zaczepia/zaczepiają młode kobiety oraz dzieci. Zdaniem niektórych osób są to obcokrajowcy. Pojawił się już nawet apel o instalację monitoringu w tym miejscu.
Dyskusję na ten temat rozpoczęła Beata Kij na forum 'Que pasa Końskie’:
Szanowny Panie Burmistrzu Krzysztof Obratański. W imieniu swoim i bardzo dużej ilości kobiet, z którymi rozmawiam na innej grupie, w której Pana nie ma, zwracam się z zapytaniem i prośbą ? Mianowicie chodzi nam o plac zabaw i ogródek jordanowski. Czy istnieje jakakolwiek możliwość zainstalowania tam monitoringu? Niestety sama dzisiaj byłam świadkiem, bardzo nieciekawej sytuacji, na temat której nie będę się teraz wypowiadać. Niemniej, na ten plac przychodzą niestety nie tylko rodzice z dziećmi ale też inne osoby, które delikatnie ujmując szukają 'mocniejszych’ wrażeń. Nie mówię tylko i wyłącznie o osobnikach spożywających tam alkohol, ale także o samotnych osobach, obserwujących 'niezdrowo’ nasze pociechy. I co gorsza, to nie są sporadyczne przypadki. Będziemy wdzięczne za odpowiedź. Pozdrawiam w imieniu swoim i pozostałych rodziców.
REKLAMA
Jak się następnie okazało ów mężczyzna, czy nawet grupa mężczyzn posługujących się obcobrzmiącym językiem zaczepiała lub śledziła więcej osób. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Niektóre z nich potwierdzały podejrzane zachowanie mężczyzn:
Wczoraj jak i dziś zaczepiało nas kilka obcokrajowców. Wczoraj byłam z przyjaciółką i chodziło za nami sześcioro mężczyzn którzy przedstawili się za gruzinów to dłuższa historia. Ale dzisiaj spotkałam jednego z tych sześciorga, który można nas nie gonił ale śledził przez pół parku. Był ubrany w niebieską kurtkę i czarną czapkę z daszkiem. Gdy poszłam z koleżanką na altana on siedział na początku ławek na Jordanie. Niestety mnie poznał i zaczął zbliżać się do nas, w końcu udawałam że rozmawiam przez telefon i ten pan wyszedł za ogrodzenie ciągle tam czekając i patrząc na nas. Gdy my już w obawie zaczełyśmy iść w przeciwną stronę ten człowiek postanowił iść za nami i gdy tylko zobaczył że go obserwujemy postanowił skręcić w inną alejke ciągle nas obserwując – pisała młoda użytkowniczka.
Oni dziś chodzili też na armii tak jak pisałam wcześniej na grupie. Kiedyś sama osobiście miałam z nimi małe przejście sledzili mnie jadąc samochodem. Są agresywni mało dziś chłopaka nie pobili – informowała inna użytkowniczka grupy dyskusyjnej.
Podobnych komentarzy pojawiło się przynajmniej jeszcze kilka. Natomiast do koneckiej policji póki co nie wpłynęło żadne zawiadomienie dotyczące podejrzanych obcokrajowców. Policja deklaruje jednak pomoc i gotowość do działania –„To miejsce wskazane jest za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Od pewnego czasu miejsce jest często monitorowane, potwierdzono tam częste spożywanie alkoholu. Cały czas jest pod naszą obserwacją. Proszę jednak pamiętać, że mamy całe miasto do patrolowania i nigdy nie będzie tak, że funkcjonariusze będą tylko w jednym miejscu. W przypadku zaobserwowania podejrzanych osób, dziwnego zachowania, czy zaczepiania bardzo prosimy o natychmiastowego zgłaszanie tego służbom. Wtedy na miejscu pojawi się patrol, który dokładnie sprawdzi całą okolicę.” – mówi nam starszy sierżant Piotr Przygodzki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich.
Po naszej publikację uzyskaliśmy informację z Urzędu Miasta i Gminy w Końskich, że w Ogródku Jordanowskim pojawią się częstsze patrole strażników miejskich.