We wtorek rozpoczął się niezwykle prestiżowy i ekstremalnie trudny maraton biegowy Runmageddon Sahara, który zorganizowano na terenie Maroka. Wśród uczestników znalazł się także pochodzący z gminy Stąporków 26-letni Mateusz Jedynak.
REKLAMAPowyżej możecie zobaczyć jak Mateusz Jedynak pokonuje przeszkodę tuż przed metą drugiego etapu.
W dniu 12 marca 2019 roku w okolicach Merzougi na Erg Chebbi został rozstrzygnięty pierwszy etap ekstremalnego biegu po pustyni – Runmageddonu Sahara. O godzinie 9:30 pełni energii i sił uczestnicy ruszyli na podbój Sahary. Początek trasy był typowo pustynny z dużą ilością piasku. Jednak, po kilku kilometrach charakter podłoża zmienił się całkowicie. Przed biegnącymi roztaczał się krajobraz saharyjskiej hamady tzw. pustyni kamienistej. Tego dnia uczestnicy pokonywali wzniesienia, koryta rzek oraz musieli uważać na liczne skały i kamienie „wyrastające” z ziemi.
Biegnący w formule z przeszkodami, dodatkowo mierzyli się z utrudnieniami znanymi z polskich edycji Runmageddonu między innymi: konstrukcją z opon „Porodówką”, przez którą trzeba było się przecisnąć; siatką, pod którą uczestnicy musieli się przeczołgać, pętlą z obciążeniem, a także skośnymi ścianami.
REKLAMAW Rumageddon Sahara udział bierze 84 uczestników, a wśród nich także Mateusz Jedynak mieszkający w Błotnicy w gminie Stąporków –„Biorę udział w tym biegu po to żeby przeżyć przygodę życia, nie ważny jest dla mnie czas, ani miejsce, ważne jest to że poznałem tutaj super ludzi, którzy zarażeni są takimi pasjami jak ja. Widoki są tutaj cudowne. Codziennie temperatura to ponad 30 stopni, organizacja eventu na najwyższym poziomie. Wszystkim to polecam. Swoje marzenia trzeba spełniać by potem mieć co wspominać” – mówi nam Mateusz, który obecnie szykuje się do trzeciego etapu biegu.
W ekstremalnym wydarzeniu można było wziąć udział w czterech formułach. Mieszkaniec Błotnicy wybrał tę najtrudniejszą – biegnie na 120 kilometrów z przeszkodami. We wtorek pokonał już ponad 30 kilometrów przez kamienisty teren, dzisiaj taki sam dystans po gorącym piasku –„Zmęczenie jest ogromne, wszystkie mięśnie praktycznie bolą, są otarcia, odciski ale nie patrzy się na to, jest się na adrenalinie i nie dopuszcza się myśli, że można nie dać rady” – mówi 26-latek.
Mateusz Jedynak biega zaledwie od kilku lat. Jego marzeniem było przebiegnięcie zwykłego Runmageddonu, które odbywają się na terenie Polski. W tej chwili dokonuje o wiele większego wyczynu biegnąc w Runmageddon Sahara. Przed nim jeszcze ponad 30 kilometrowy etap w górach oraz na zakończenie wydarzenia 10 kilometrowy „bieg przyjaźni”.
Zdjęcia: