Neptun znów lepszy w derbach powiatu koneckiego! Piłkarze Waldemara Szpiegi nie bez trudu pokonali Partyzanta Radoszyce na własnym stadionie.
REKLAMAPrzed rokiem mniej więcej o tej samej porze roku MKS Neptun zwyciężył z Partyzantem 3:0. Teraz aż tak dobrze nie było. Pierwsza połowa to dużo lepsza gra piłkarzy z Radoszyc. Dominowali oni od początku, aż do zdobycia gola w 36 minucie. Wtedy to Andrij Korol dośrodkował piłkę z bocznego sektora i do siatki głową wepchnął ją Paweł Markowicz. Do przerwy Partyzant był na najlepszej drodze do zwycięstwa w derbach. – „Pierwszą połowę tak jakbyśmy przespali. Nie wychodziło nam, Radoszyce stwarzały groźne sytuacje w pierwszych 15-20 minutach. Po Wiśle Sandomierz dokonałem trzech zmian i to wyglądało lepiej. W przerwie porozmawialiśmy sobie spokojnie, mówiłem im, że mecz trwa 90 minut, że tutaj wszystko jest do wygrania i strzelimy jak nie jedną to dwie. Chwała chłopakom, bo walczyli do końca i mamy trzy punkty w derbach. Cieszę się z tego, że te trzy korekty, które zrobiliśmy po Sandomierzu dały efekt. To było widać na boisku. To jest tak jak trener Nawałka zawsze mówi – spokojnie budować od tyłu, a coś tam się strzeli.” – powiedział nam trener konecczan Waldemar Szpiega.
Tak jak powiedział trener korekty dały efekt, rozmowy w szatni również, bo w drugiej odsłonie widzieliśmy kompletnie inny Neptun. Konecczanie grali dużo lepiej, a radoszyczanie dużo gorzej. Co się stało z zespołem przyjezdnych? – „Nie wiem co się stało. Pierwsza połowa praktycznie wzorowa, a druga pod zdechłym psem. Uczulałem chłopaków, że rywale najgroźniejsi są po stałych fragmentach. Nie ustrzegliśmy się od błędu. Dwa rzuty wolne, dwie bramki i nasza bolączka. Przegrywamy 2:1, mimo że było 1:0 do przerwy i gra układała się pod nasze dyktando. I znowu Końskie niepokonane.” – mówi trener gości Jarosław Komisarski.
REKLAMANiepokonane, bo najpierw po stałym fragmencie gry i rzucie wolnym piłkę w siatce Kaszuba umieścił Krzysztof Pach. Mieliśmy więc w 68 minucie remis 1:1. Jednak drugi gol wisiał w powietrzu. To Neptun przejął inicjatywę w końcówce spotkania, a efektem tego była bramka zdobyta przez Ernesta Supierza bezpośrednio z rzutu wolnego. Ostatecznie Neptun ponownie okazał się najlepszą piłkarską drużyną powiatu i zwyciężył 2:1.
Za tydzień na własnym boisku w ramach rozgrywek o mistrzostwo IV Ligi MKS podejmie Nidę Pińczów. – „Oglądałem Nidę, bo jeśli się siedzi w tej branży to trzeba oglądać. To młody zespół, wybiegany. Czarek Ruszkowski tam zrobił kawał dobrej roboty. Solidnie się prezentują. Mają doświadczonego Mikę w środku pola, jest Ciacia stoper, jest zawodnik z Korony Kielce. Tutaj łatwy mecz nie będzie. W tej lidze z resztą trzeba wszystko wywalczyć, dołożyć serducha i z każdym można wygrać.” – mówi trener Szpiega.
Natomiast już w środę na obiekcie przy ulicy Krakowskiej w Radoszycach Partyzant zmierzy się ze Zdrojem Busko Zdrój. Ekipę trenera Komisarskiego czeka więc kolejne trudne zadanie. – „Bardzo trudny, tym bardziej, że Busko ma aspiracje trzecioligowe. Przyjeżdżają wygrać i to będzie dla nas bardzo ciężki mecz, a przecież mamy na koncie tylko jeden punkt po dwóch meczach.” – mówi Komisarski.
Neptun Końskie: Herda, Skoczylas, Prus-Niewiadomski, Kamont, Maciejewski, Bandura, Szymkiewicz, Armata, Supierz, Gardynik, Pach. Ławka: Surma, Cieślik, Majchrzak, Mendygrał, Sroka, Zając, Pilarski.
Partyzant Radoszyce: Kaszuba, Papros, Idzikowski, Miśtal, Grudzień, Markowicz, Samburski, Jaśkiewicz, Opara, Kuśmierczyk, Korol. Ławka: Motyczyński, Nieszporek, Markowicz, Sosiński, Janus.
Gole: Paweł Markowicz – Partyzant; Krzysztof Pach, Ernest Supierz – Neptun Końskie.
Zdjęcia: