W 8. kolejce Świętokrzyskiej IV ligi Neptun Końskie walczył z Unią Sędziszów. To nasi zawodnicy byli faworytami, ale też grali bez wsparcia kibiców po karze jaką na klub nałożył ŚZPN.
REKLAMAJuż w niedzielę tylko u nas wideo z tego spotkania.
Przypomnijmy, że po tym jak jeden z kibiców zdewastował auto sędziego Rafała Rzeszutka (piszemy o tym tutaj) Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej nałożył na Neptun karę 500 zł grzywny i zakazał wstępu fanom MKS-u przez dwa kolejne mecze u siebie.
REKLAMAMateriał wideo już wkrótce.
Początek spotkania był niezwykle wyrównany, oba zespoły grały ambitnie. Już w 10. minucie Mateusz Rejowski uderzeniem z daleka pokonał Herdę. Następnie do ataku rzucili się gospodarze. Już po 8. minutach Gardynik dośrodkował z prawej strony boiska, piłkę dopadł Wojciech Niebudek i strzałem z bliska doprowadził do wyrównania.
Kolejny fragment gry to niezbyt porywający futbol w wykonaniu obu klubów. Usypiająca gra trwała aż do 39. minuty. Wtedy zaczęły się dziać złe rzeczy dla Neptuna. Na sześć minut przed przerwą bramkę na 1:2 z ponad 20 metrów zdobył Mateusz Zacharski. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę na 1:3 podwyższył jeszcze Mateusz Rejowski tym samym strzelając swojego drugiego gola w tym meczu.
Drugie 45. minut rozpoczęło się bardzo niemrawo. Ponownie oba zespoły nie potrafiły wyprowadzić groźnej akcji. Pierwszy celny strzał na bramkę padł dopiero w 58. minucie, kiedy to Bartłomiej Salwa próbował zaskoczyć Łukasza Herdę silnym strzałem z rzutu wolnego. Na gola trzeba było poczekać jednak aż do 69. minuty. Zamieszanie w polu karnym gości wykorzystał Krzysztof Pach, który na boisku pojawił się dopiero po przerwie. Neptun nabierał wiatru w żagle. Chwilę później Roman Babyn popędził lewą stroną boiska, dośrodkował i ponownie super-zmiennik Pach skierował futbolówkę do siatki. – „Wszedłem, zdobyłem dwa gole, ale chcieliśmy zgarnąć całą pulę. Trudno, remis też jest dobrym wynikiem biorąc pod uwagę, że po pierwszej połowie przegrywaliśmy 1:3”. – mimo strzelenia dwóch goli Pach nie do końca był zadowolony z wyniku. Na 15. minut przed końcem było więc 3:3. W tym momencie konecczanie zupełnie przejęli inicjatywę. Atak za atakiem poskutkował bramką w 82. minucie Piotra Gardynika, ale sędzia odgwizdał spalonego. Wydawało się, że gdyby Gardynik nie dołożył nogi to MKS cieszyłby się z trzech punktów. Jednak Krzysztof Pach dementuje takie założenie. – „Ta piłka nie szła w światło bramki. Wielka szkoda, bo z tej akcji powinien być gol, futbolówka trochę zeszła Dominikowi z nogi, ale z pewnością mogę zapewnić, ze nie zmierzała między słupki.” W doliczonym czasie MKS przed porażką uchronił jeszcze Herda, który w efektownym stylu wybił bardzo silny strzał jednego z graczy rywali.
Neptun Końskie – Unia Sędziszów 3:3
Gole: dla Unii – Rejowski dwie, Zacharski; dla Neptuna: Pach dwie, Niebudek.
Składy:
Neptun Końskie: Herda, Sztandera (Kos), Prus-Niewiadomski, Majchrzak, Skalski, Gardynik, Szymkiewicz, Niebudek, Babyn, Sroka (Pach), Armata.
Unia Sędziszów: Otręba, Salwa, Żebrowski, Cielebała, Brożek, Zacharski, Rejowski, Sandurski, Krupa, Nartowski, Brożek A.
Sędzia główny: Tomasz Żołądek
Galeria: