Miasto i gmina Końskie w piątek zostało nagrodzone „Zielonym Orłem” przez dziennik „Rzeczpospolita”. Końskie zajęły drugie miejsce w kategorii samorząd podczas gali „Walka o Klimat”. Zwyciężyło miasto Kraków, a trzecie miejsce przyznano Sopotowi. Burmistrz Końskich Krzysztof Obratański opowiedział nam za co tak naprawdę gmina została nagrodzona. Jak sam twierdzi – to nagroda dla samych mieszkańców, którzy potrafili się zjednoczyć w walce o klimat na terenie gminy Końskie.
REKLAMAtkn24.pl: Czym jest ten Zielony Orzeł? Co to za nagroda?
Krzysztof Obratański: „To jest wyróżnienie, które dotyczy działań w obszarze szeroko rozumianego pojęcia ochrony środowiska. Rzeczpospolita w stulecie swojego istnienia zrobiła taki przegląd samorządów, firm, organizacji pozarządowych i technologii, które zdaniem kapituły zasługują na Zielonego Orła, a więc na wyróżnienie, które odnosi się do ich aktywności, działania, udziału w życiu publicznym w tej dziedzinie. W kategorii samorządów premiowane były działania, które mają swoją historię i konsekwencję w obszarze tak zwanego zrównoważonego rozwoju, czyli w ochronie powietrza, wody, ziemi. Wśród nominowanych przez członków kapituły samorządów znalazły się takie, które są nieporównywalne pod względem wielkości w innych kategoriach, bo trudno porównywać Kraków z 700 tysiącami mieszkańców i prawie 7 miliardowym budżetem z gminą Końskie, ale jednak w ujęciu, które dominowało, czyli działań na rzecz ochrony środowiska pewne parametry można dookreślić. Ja mam poczucie ogromnej satysfakcji, że coś co było efektem działań zbiorowych mieszkańców naszej gminy i było konsekwencją wielu istotnych decyzji na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat znalazło uznanie w oczach wyspecjalizowanej kapituły. […] Z laudacji, którą otrzymaliśmy wynika, że podstawą była inicjatywa gminna w dziedzinie ochrony ziemi w gospodarce odpadami. To że w 2007 roku gmina Końskie wyprzedzając rozwiązania wprowadzone ustawami o 5 lat w drodze referendum zdecydowała o przyjęciu takich rozwiązań, które potem znalazły naśladownictwo w całym kraju. Te pierwsze rozwiązania były na tyle skuteczne, że dziś mamy spore osiągnięcie wychodzące poza normy przyjęte dla Polski, czyli zamiast 30% w dziedzinie segregacji odpadów my mamy prawie 50% udziału odpadów segregowanych…”
W dalszej części rozmowy o tym za jakie konkretnie działania gmina Końskie została nagrodzona. Dowiecie się z niej także jakie rozwiązania proekologiczne gmina zamierza powziąć w najbliższych miesiącach i latach. Całą rozmowę znajdziecie w materiale wideo.
„Zielone Orły” to nagrody ekologiczne przyznane przez Rzeczpospolitą w takich kategoriach jak: firma, organizacja pozarządowa, czy samorząd. Jednym z trzech nagrodzonych w kategorii samorząd zostało miasto i gmina Końskie. Kapitułę nagrody stanowili: Szymon Dziak Czekan z organizacji „Polski Recykling”; Daria Kulczycka z Konfederacji Lewiatan; Michał Niewiadomski – dziennikarz specjalizujący się w temacie ekologii z Rzeczpospolitej; profesor Maciej Nowicki, doktor Wiesław Rozłucki z Fundacji Polskiego Instytutu Dyrektorów; Maciej Sadowski z fundacji Startup Hub Poland; Grzegorz Wiśniewski – prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
„W obszarze szeroko rozumianego pojęcia ochrony środowiska” nasz burmistrz wsławił się
szczególnie dbając o drzewa w centrum miasta, na parkingu k. apteki „Pod zegarem” czy w parku. Pamiętamy też jak zachował się w obliczu tragedii końskiej (nie koneckiej) w Nałęczowie, która miała miejsce w 2006 roku.
No tak jak nie ma się czym pochwalić to dobre i to, że chociaż śmieci umiemy w miarę sortować. Sukces gospodarczy.
A wiesz o tym, że połowa tych posegregowanych śmieci ląduje na zwałce bo albo nie są posegregowane albo nie ma miejsca na nie. Brązowe worki z bio też lądują na kupie śmieci, pod koniec roku nikt tego nie przerabia. Segregacja to fikcja. Jedzie walec i po krzyku. No i jeszce te śmieci na lewo brane przez kierowców. Piszą że wzięli 2 duże kosze a w rzeczywistości jest 7 lub 8. Piniążki do kieszeni. Niektórzy koneccy przedsiębiorcy wyspecjalizowali się w takiej ochronie środowiska. Książkę można by napisać….
Do Tomka. Może zamiast pisać książkę , napisz do prokuratury. Oczywiście o ile masz dowody na to co mówisz a nie jest to tylko czcza gadanina.