W niedzielę około godziny 17. z miejscowości Cisownik na czerwonej damce wyjechał 70-letni pan Marian. Znaleziono go po ponad dobie 60 km dalej, w Bodzentynie.
REKLAMAStaruszek przejechał na swoim czerwonym rowerze z żółtymi oponami ponad 60 kilometrów. Jak tłumaczył funkcjonariuszom policji nie wiedział dokąd jedzie, stracił orientację w terenie i po prostu gnał przed siebie. –„Mężczyznę w lesie napotkali myśliwi, szybko zawiadomili miejscowy patrol policji. Był on wyziębiony, ale na szczęście cały i zdrowy. Po rutynowych badaniach w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej został on przekazany swojej rodzinie.” – powiedziała nam Izaberla Supernat, rzecznik prasowy Komeny Powiatowej Policji w Końskich.
W akcję poszukiwawczą zaangażowały się zastępy PSP, OSP, policja, a także mieszkańcy Gminy Smyków.
REKLAMA