Można powiedzieć, że pierwsze drogowe skutki zimy w powiecie koneckim już odnotowano. Wczoraj w Odrowążu samochód wypadł z oblodzonej nawierzchni drogi i uderzył w ogrodzenie.
REKLAMA
foto. OSP Niekłań
–„Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 20.00. Kierująca nie dostosowała prędkości do trudnych warunków panujących na drodze, między innymi do oblodzonej nawierzchni. W pewnym momencie straciła panowanie nad autem, wypadła z drogi i uderzyła w betonowe ogrodzenie, a jej samochód przewrócił się na bok.” – relacjonuje Tomasz Kruszyna z KPP Końskie.
Oprócz policji przy zdarzeniu interweniowały też jednostki straży pożarnej: JRG Końskie, OSP Odrowąż i OSP Niekłań. W wyniku kolizji nikt nie doznał obrażeń, wszyscy pasażerowie auta wyszli z niego przed przyjazdem służb. Kierująca została ukarana mandatem.
REKLAMA
foto. OSP Niekłań
To nie ostatnie zdarzenie na tej drodze. Kolejne są tylko kwestią czasu. Najlepiej by nigdy nie miały miejsca. Zagrożenie tkwi i czeka na następnych kierowców.
Przyczyna w/w wypadku jest trafnie sprecyzowana przez autora artykułu – powód „oblodzona nawierzchnia jezdni”. A jaki jest powód oblodzonej jezdni.? Mianowicie woda, która zamiast płynąc rowem, płynie drogą. Bo to jedyne możliwe dla niej ujście.,przyczyna to zaniedbania droga od Odrowąża do Wólki Plebańskiej a następnie Niekłania brak drożnych rowów lub ich całkowity brak.
Płynąca woda podczas przymrozków powoduje utratę kontroli pojazdu przez kierowcę nad prowadzonym pojazdem stanowiącym grożbę dla zdrowia i życia ludzi korzystających z drogi powiatowej.
Kolejny przykład to wyjazd z drogi 0437 T w Odrowążu jadąc od Wólki Plebańskiej na drogę wojewódzką i kolejna ogromna ilość wody spływającej ku wyjezdzie.
Mimo ogromnej ilości apeli mieszkańców Wólki Plebańskiej i Odrowąża, do Zarządu Dróg Powiatowych problem jest bagatelizowany i nic się nie robi z nim w celu poprawy warunków bezpieczeństwa dla mieszkańców.
Do czego musi dojść do jakiej tragedii by oczy naszym władzom mogły się otworzyć i spojrzeć na życie zwykłych mieszkańców?