Ola Lipska to młoda 25-letnia dziewczyna pochodząca z Fałkowa, która od 5. roku życia cierpi na ataksję Friedreicha. Kobieta od 3 lat przechodzi bardzo kosztowną terapię komórkami macierzystymi. Leczenie przyniosło pozytywne efekty i napełniło nadzieją serca Oli i jej rodziny. Niestety, każdy z 10 wymaganych zabiegów kosztuje niemal 19 tysięcy złotych. Mama chorej prosi o pomoc – aby kontynuować leczenie została założona zbiórka w portalu siepomaga.pl, którą znaleźć można TUTAJ. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na opłacenie kolejnych zabiegów. Wsparcie okazać można również poprzez wpłacenie 1% podatku na Fundację Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „SŁONECZKO” (szczegóły poniżej).
REKLAMAREKLAMA
Ataksja Friedreicha to bardzo rzadka, nieuleczalna choroba genetyczna. Pierwsze objawy wystąpiły, gdy Ola miała zaledwie 5 lat – „Do 5. roku życia Ola była zwyczajnym, zdrowym dzieckiem. Chodziła, biegała, skakała, cieszyła się dzieciństwem, jak jej rówieśnicy z podwórka. Nagle jednak zaczęły pojawiać się zachwiania równowagi, a wraz z nimi nasz dramat. Przez 1,5 roku nikt nie potrafił powiedzieć, co dolega mojej córce. Wreszcie usłyszeliśmy wyrok – choroba Friedreicha. Genetyczna, postępująca i nieuleczalna ataksja prowadząca do śmierci. Jedyną szansą na walkę z nią jest terapia komórkami macierzystymi” – opowiada Agnieszka Lipska, mama chorej.
W lipcu 202 roku odwiedziliśmy Olę w Fałkowie. Materiał znajdziecie Państwo powyżej.
Z biegiem czasu pogorszył się wzrok Oli, choruje również na cukrzycę. Kolejną kłodą rzuconą pod nogi była dla kobiety diagnoza o przeroście mięśnia sercowego. Rozwinęła się także skolioza wtórna kręgosłupa i stopy końsko-szpotawe – „Potrzebne były aż 3 operacje, wraz ze wstawianiem i wyciąganiem prętów, śrub i całego mnóstwa innego instrumentarium. Konstrukcja szkieletu Oli została zmontowana na nowo, dzięki czemu skrzywienie zmniejszyło się niemal o połowę – do 68 stopni. Choroba jednak nie daje za wygraną” – dodaje Agnieszka Lipska.
W obawie o pogarszający się stan zdrowia córki, rodzice zdecydowali się wziąć udział w eksperymencie medycznym – terapii komórkami macierzystymi, która pomogła już kilku innym osobom z tą samą przypadłością. Jej pierwszy etap przyniósł pozytywne skutki – kobieta potrafi samodzielnie wykonywać niektóre codzienne czynności, takie jak mycie zębów, czy przemieszczanie się na wózku. Znacznie poprawił się również stan psychiczny Oli – „U córki nastąpiła poprawa w mowie. Mówi całkiem swobodnie, podczas gdy wcześniej były to pojedyncze słowa. Poprawił się również jej stan psychiczny – jest zadowolona, uśmiechnięta, chętna do wszystkiego, zainteresowana życiem. Tyle lat na to czekaliśmy” – mówi mama dziewczyny.
Ponadto mniej dokucza jej cukrzyca – kobieta nie musi już przyjmować insuliny przed każdym posiłkiem w formie zastrzyków, bierze jedynie tabletki. Dodatkowo częściowo polepszyła się sytuacja z przerostem mięśnia sercowego – zatrzymał się jego rozwój, a nawet zmniejszył o 3 milimetry.
Niestety, terapia komórkami macierzystymi to seria 10 bardzo kosztownych zabiegów, na które nie stać rodziny Oli. Całość jednego etapu leczenia wynosi niemal 190 tysięcy złotych (każdy wlew to koszt 18 tysięcy 800 zł). Obecnie kobieta jest po pierwszym wlewie II etapu, który miał miejsce 2 lipca 2020 roku. Rodzina potrzebuje pomocy, by móc kontynuować terapię. W tym celu założona została zbiórka w portalu siepomaga.pl – TUTAJ.
Każdy chętny może wspomóc dziewczynę także poprzez wpłacenie 1% podatku na Fundację Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „SŁONECZKO” wpisując: KRS 0000186434, cel szczegółowy: 318/L ALEKSANDRA LIPSKA.
Ola wraz z rodziną dziękują wszystkim za pomoc w walce z chorobą.
Zdjęcia [źródło: www.siepomaga.pl]: