W sobotę w Sali Bankietowej u Motyla w Końskich swoje setne urodziny obchodziła Zofia Szymczyk, obecnie mieszkająca w gminie Końskie, a wywodząca się z Lipy w gminie Ruda Maleniecka. 

Pani Zofia urodziła się w 1922 roku w rodzinie rolniczej, jej tata miał na imię Władysław, mama Genowefa, miała ona jeszcze trzy siostry. Niemal całe życie dziewczęta były wychowywane przez ojca, bo matka zmarła młodo.

W sobotę Zofia Szymczyk otoczona rodziną świętowała swoje setne urodziny w sali bankietowej u Motyla. Odwiedzili ją przedstawiciele władzy – zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Końskich Iwona Zapała oraz burmistrz miasta i gminy Końskie Krzysztof Obratański. Stulatce odczytano jej akt urodzenia. Odebrała ona też mnóstwo życzeń i upominków, między innymi od kierownika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Końskich Jerzego Jakubowskiego, który przybył z informacją o zdecydowanym zwiększeniu emerytury.

Pani Zofia przeżyła II wojnę światową i mnóstwo zawirowań politycznych. Mimo swoich stu lat ciągle jest osobą w pełni świadomą, śledzącą to co dzieje się w kraju oraz na świecie –„Bardzo dziękuję Państwu za przybycie, dziękuję za te zaszczyty, prezenty. Jest mi niezmiernie miło!” – mówiła jubilatka.

Konecka stulatka miała męża Kazimierza, mieszkała z nim najpierw na ziemiach odzyskanych, a potem w Wyszynie Fałkowskiej (w tej miejscowości żyła przez aż 70 lat). Wspólnie doczekali się dwóch córek i syna. Pani Zofia ma cztery wnuczki, trzech wnuków, a także jedenaścioro prawnucząt.

Jaka jest jej recepta na długowieczność? To dieta niemalże pozbawiona mięsa, ale przede wszystkim otaczanie się kochającą rodziną, dla której jubilatka wciąż szydełkuje szaliki, czapki, czy poduszki.

Podczas święta nie zabrakło gromkiego „dwieście lat”, kwiatów, a także przepysznego torta. Do życzeń dla stuletnie Zofii Szymczyk dołącza się także nasza redakcja.

Zdjęcia: