Dlaczego nic nie dzieje się z tematem budowy parkingu przy ulicy Spółdzielczej w Końskich? O tym debatowano podczas ostatniej sesji Rady Miasta i Gminy Końskie.
REKLAMAO miejsce należące po części do gminy Końskie, a po części do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej, a które przez wielu konecczan jest traktowane jako dziki parking pytał wiceprzewodniczący rady Marek Kozerawski. –„Spółdzielnia wystąpiła o scalenie tych działek, dokładnie tj. 4,8 ara, czyli 480 metrów. To nie jest dużo, bo chyba ogólna powierzchnia wynosi około 15 arów. To jest własność Spółdzielni, ich majątek. Natomiast nie ma w Końskich sklepu firmowego mleczarni, mleczarskiego sklepu. Jest on za torami i cieszy się bardzo dużą popularnością, a mieszkańcy tam dojeżdżają i dochodzą. Jeżeliby te działki zostały scalone to zarząd mógłby wybudować tam sklep firmowy. On mógłby mieć powierzchni 150 metrów kwadratowych, a może nawet mniej i zostałoby 400 metrów na parking, kilkanaście arów pozostałoby na parking. Odeszłyby też jakieś koszta, bo przecież parking dla sklepu budowałaby Mleczarnia i to by nam odeszło. Rozmawiam z mieszkańcami, bo to sprawa bulwersująca i niezrozumiałe jest dlaczego nie można dojść do porozumienia. Trzeba scalić te działki, przekazać, umożliwić budowę mleczarni tego sklepu i zagospodarować ten teren, bo tam się wjedzie, ale są kamienie i w centrum miasta wygląda to bardzo nieładnie i świadczy też o nas źle, że ten plac jest niezagospodarowany. Ja ze swojej strony apeluje by p. burmistrz jak najszybciej przystąpił do scalenia tych działek.” – mówił wiceprzewodniczący Kozerawski.
W telefonicznej rozmowie z nami taki scenariusz potwierdził też Wiesław Stępień – prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Końskich. Prezes wyraża wolę wybudowania w tym miejscu sklepu, a także parkingu lub oddania terenu pod parking miejski. Prosi tylko o scalenie działek. Jego zdaniem sklep mleczarski z dobrymi cenami wyrobów nabiałowych byłby dla wszystkich mieszkańców tylko atutem.
REKLAMANieco inaczej kwestię scalenia działek widzi burmistrz Obratański, który uważa, że w ten sposób miasto tylko dołożyłoby cegiełkę do powstania sklepu i parkingu, ale nie miejskiego, a typowo Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej. Przedstawiciele gminy Końskie proponują więc mleczarni zamianę działek. Burmistrz podczas sesji długo opowiadał o negocjacjach z OSM.
–„Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska nie jest właścicielem tych działek, jest użytkownikiem wieczystym, choć to w wielu aspektach jest prawie tożsame, ale to nie jest to samo. Po drugie inna jest wartość trzech działek maleńkich – mających po około 150 metrów kwadratowych od jednej działki liczącej ponad cztery ary. Zgodnie z pismem, które jest ostatnie w korespondencji z Okręgową Spółdzielnią Mleczarską władze spółdzielni proponują by te działki scalić w ten sposób by wykroić nową zupełnie działkę od strony ulicy Warszawskiej obejmującą w metrach kwadratowych wartość tożsamą co ich działki. Oznacza to, że zostanie działka do zabudowy pierzejowej przekazana Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej, a gminie pozostanie działka na zapleczu tego sklepu, a więc parking byłby bardziej potrzebny klientom sklepu niż byłby wykorzystany publicznie. Poza tym pamiętajmy, że jeżeli miałby być parkingiem publicznym to przepisy nie pozwalają by lokalizować miejsca postojowe, parkingowe bliżej niż 10 metrów od ściany budynku – chyba, że jest droga lub dojazd. Z tego punktu widzenia, gdybyśmy dokonali tego podziału to moglibyśmy zapomnieć o parkingu w tym miejscu. Warto też o tym powiedzieć, że kwestia scalenia pojawiła się dopiero w połowie tego roku, ponieważ w 2015 roku startowaliśmy z taką sytuacją, że spośród sześciu działek na które się dzieliła ta ogromna nieruchomość nieprzekraczająca 18 arów jedna była własnością gminy Końskie, jedna byłą w użytkowaniu wieczystym PSS Społem i trzy były w użytkowaniu wieczystym Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej. Zamieniliśmy się z PSS Społem i mamy dzisiaj około 75 % powierzchni tej nieruchomości w bezpośrednim władaniu. Z OSM prowadziliśmy negocjacje na temat sposobu doprowadzenia do budowy tego parkingu i na koniec zeszłego roku byliśmy w zasadzie w końcu porozumienia. Gmina zaproponowała rozmaite formy dojścia do tego porozumienia biorąc pod uwagę interes miasta jakim jest rzeczywiście zaspokojenie powszechnego braku miejsc postojowych w centrum miasta. Gmina zaproponowała: odkupienie tych nieruchomości, zamianę na inne nieruchomości, użyczenie lub dzierżawę. Spośród tych możliwości władze OSM wybrały dzierżawę jako najbardziej odpowiadający im sposób dania nam możliwości realizacji tego zamierzenia. Kilkukrotnie uzgadnialiśmy tekst umowy, nanoszone były poprawki przez obie strony i ostatecznie miała ona charakter uzgodnionej treści. Umowa podpisana przeze mnie została im dostarczona i oczekiwaliśmy na odesłanie nam jej. W pierwszym kwartale próby kontaktu z władzami OSM były niemożliwe, ponieważ spółdzielnia ma swój rytm pracy związany z charakterem działalności, czyli fakt, że jest spółdzielnią. Pierwszy kontakt stał się możliwy w końcu pierwszej połowy tego roku. Wtedy dowiedziałem się, że jednak ta dzierżawa nie wchodzi w grę, a dla OSM jedynym sposobem jest zamiana. I nawet zakładając najlepszą wolę dzisiaj nie ma możliwości dokonania zamiany, bo nie ma działki zamiennej. […] Przygotowanie takiej operacji to jest minimum rok czasu. Podczas rozmowy starałem się namówić szefostwo OSM do zrewidowania pomysłu wskazując na nieruchomości, które mogą być jeszcze atrakcyjne z punktu widzenia zamierzeń inwestycyjnych OSM. Sprawa nie jest zakończona, choć jest niezwykle trudna, bo jak na razie jedyną nieruchomością, którą OSM wyraziła względne zainteresowanie jest fragment nieruchomości przy ulicy Spółdzielczej 14, to miejsce na przeciwko budynku Komendy Policji, bezpośrednie sąsiedztwo targowicy miejskiej i wydzielenie działki tam wzbudziło pewne zainteresowanie. Jednak czy z punktu widzenia gminy rozczłonkowanie własnościowe obszaru targowicy jest korzystne i jest do przyjęcia? Czy nie znajdziemy innego sposobu by się porozumieć? Podzielam opinię p. przewodniczącego Kozerawskiego, że w parking w centrum miasta jest potrzebny i im szybciej by powstał tym lepiej. Jednak na pewno nie jest tak, że drogą do tego celu jest dokonywanie nowych podziałów w obrębie tej działki i nie jest to droga krótkotrwała. Ja myślę, że zakończenie negocjacji w sprawie potencjalnych działek zamiennych to będzie czas, w którym wystąpię do Państwa jako rady miejskiej o podjęcie w tej sprawie decyzji, ponieważ ona jest na tyle ważna, że powinna być poprzedzona dyskusją, oceną i wyborem najkorzystniejszego dla miasta wariantu. Szanuję OSM jako partnera i nie zamierzam zrobić niczego co miałoby charakter siłowy. Jest prawdą, że bardziej niż powierzchni sklepowej w Końskich brakuje powierzchni parkingowej.” – skrupulatnie tłumaczył burmistrz Krzysztof Obratański.
Prezes Stępień przekazał nam, że zamiana na działkę w dobrej lokalizacji jest możliwa. Wiele wskazuje więc na to, że w końcu obie strony dojdą do porozumienia, a mieszkańcy doczekają się w centrum upragnionego parkingu.