Świetnie w trakcie przygotowań do nowego sezonu radził sobie Partyzant Radoszyce. Z drużyny nie odeszli także najważniejsi gracze. Klub ten może mieć więc spore nadzieje odnośnie występu w IV Lidze – nawet mimo przegranej w pierwszym meczu z Neptunem Końskie.
REKLAMA–„Przygotowania dobrze wyglądały, choć nie wiem co się dzisiaj stało. Co roku mamy ciężki terminarz. Co roku mamy Końskie w jednej z pierwszych kolejek. Busko mamy też na początku zawsze i znowu mamy w środę Busko. Później Wierna, która się bardzo wzmcniła i też będzie ciężki mecz. Dalej Łagów, który jest nieobliczalny. Początek mamy ciężki i jak dostaniemy takie dwa gongi na starcie to później ciężko by to zatrybiło. Wiadomo, że jak się wygrywa pierwszą, drugą, trzecią kolejkę to zatrybiają i idą tym rytmem i jest im dużo łatwiej. My teraz przegraliśmy 3:0, ale jedziemy do Buska i trzeba zrobić wszystko by coś stamtąd wywieźć.” – mówi Jarosław Komisarski, trener Partyzanta Radoszyce.
Derby z Neptunem, które były zarazem pierwszym spotkaniem w IV Lidze w Radoszycach oglądał komplet publiczności. To pokazuje, że w tym mieście jest głód piłki nożnej. Spotkania sparingowe przed sezonem mogły kibiców Partyzanta nastroić bardzo pozytywnie. Zespół ten wygrywał kolejno: 5:0 z Ceramiką Opoczno, 4:0 z ŁKS-em Łagów oraz remisował 1:1 z Pilicą Przedbórz oraz Astrą Piekoszów.
REKLAMAKlub wzmocniło trzech nowych graczy: Mateusz Śliwka, Wojciech Tyczyński i Wojciech Majewski. Wszyscy oni przeszli do Partyzanta z Ceramiki Paradyż.
W najbliższych starciach, jeszcze w sierpniu ekipa z Radoszyc zmierzy się kolejno ze Zdrojem Busko Zdrój, Wierną Małogoszcz, ŁKS-em Łagów oraz Unią Sędziszów. Trener Jarosław Komisarski zapowiada walkę w każdym z tych spotkań. –„Jeszcze jest wiele przed nami. Nie składamy broni, głowa do góry, musimy iść do przodu i musimy walczyć o jak najwyższą lokatę w całym sezonie.” – mówi szkoleniowiec.
Przypomnijmy, że Partyzant Radoszyce ubiegłoroczne rozgrywki zakończył na szóstym miejscu w tabeli Świętokrzyskiej IV Ligi.