Maciej Broniewski z uwagi na chorobę i wysoką gorączkę w ogóle nie wystartował w kolejnej rundzie Mistrzostwa Świata Super Enduro w Riese w Niemczech, Damian Broniewski doskonale pojechał w kwalifikacjach, a w wyścigu niestety był uczestnikiem wypadku. Zawody odbyły się w sobotę.
REKLAMADamian Broniewski wyścigowy dzień zaczął znakomicie zajmując drugie miejsce w kwalifikacjach swoje klasy Europe. Wykręcił on czas o półtorej sekundy lepszy niż trzeci zawodnik. Niestety w samym wyścigu nie miał on szczęścia – „W pierwszym wyścigu jechałem cały czas drugi i na ostatnim okrążeniu miałem szanse wyprzedzić pierwszego zawodnika na podjeździe na most i objąć prowadzenie, lecz na kamieniu poślizgnęło mi się przednie koło i się zaklinowałem tak mocno, że spadłem na ósme miejsce. Przy okazji wyprzedzający mnie zawodnik wystrzelił motocykl do góry i upadł mi na głowę i bark. Po zakończonym wyścigu ból się coraz bardziej nasilał. Drugi wyścig to start w odwróconej kolejności czyli z drugiej linii. Nastawienie mentalne było dobre, lecz organizm nie pozwolił już na podjęcie walki o czołowe lokaty. W 5 minucie wyścigu sędziowie podjęli decyzje o przerwanie go, ponieważ na tym podjeździe gdzie zostałem staranowany działy się rzeczy które zagrażały życiu zawodników. Finalnie kończę zawody na 10 miejscu z bardzo dużym niedosytem” – mówi nam Damian Broniewski.
REKLAMABracia Broniewscy teraz wystąpią na Węgrzech w Budapeszcie. Ta runda Mistrzostw Świata Super Enduro odbędzie się 4 lutego.