REKLAMA

Pierwszy zimowy wyjazd w Tatry? Zadbaj o to, by był bezpieczny i radosny

Odkrywanie nowych miejsc i podnoszenie swoich możliwości to jedne z najbardziej satysfakcjonujących aspektów aktywnej turystyki. By móc z niej czerpać tylko radość, warto jednak dobrze przygotowywać się do każdego wyjazdu, a podczas jego trwania zachowywać należytą rozwagę. Dotyczy to zwłaszcza gór – unikanie sytuacji niebezpiecznych wymaga zarówno ostrożności, jak i pokory. Z pewnością chcielibyśmy, by po naszym pobycie pozostały nam inne pamiątki, niż medialne relacje o kolejnej interwencji TOPR-u.

REKLAMA

Zanim spakujesz się i wyjedziesz

REKLAMA

Jakie mamy dotychczasowe doświadczenie? Ci, którzy przemierzyli dotąd jakieś szlaki w dowolnych górach, zapewne zdołali przekonać się już w jak wielkim stopniu nasz komfort i bezpieczeństwo zależy od odpowiedniego ubioru – także wówczas, gdy zamierzamy po prostu wędrować, a nie oddawać się jakiegokolwiek rodzaju wspinaczce. Wcale nie znaczy to, że musi być on bardzo drogi – zaawansowana technicznie odzież już od wielu lat wykorzystywana jest przez turystów, a także przedstawicieli wszelkiego rodzaju profesji wymagających aktywności na świeżym powietrzu, toteż jej dostępność jest dość szeroka. Jak wiemy, jednym z naszych głównych wrogów mogących doprowadzić do wychłodzenia jest wilgoć, którą podczas wysiłku wydziela nasze ciało. Wszystkie warstwy odzieży muszą więc mieć zdolność jej odprowadzania – o ile niedostatecznie oddychającą kurtkę można czasem po prostu rozpiąć, to poradzić sobie z problemem nieopatrznie założonej pod polar zwykłej bawełnianej koszulki już nie tak łatwo. Warto pamiętać także np. o dobrej czapce, by móc nie zrywać jej z przegrzanej i mokrej głowy ryzykując infekcję. Miejmy też na uwadze, że w miejscach nieosłoniętych przed wiatrem, ale także podczas postojów nasze potrzeby w zakresie skuteczności izolacji będą rosły i w plecaku oprócz kalorycznych posiłków warto mieć na tą okoliczność dodatkową warstwę. Osobna sprawa to oczywiście odpowiednie buty – tu nie może być kompromisów.

Na szlaku i po powrocie

Zanim wyruszymy – oczywiście nie sami i z numerem do TOPR-u w naładowanym telefonie – musimy zorientować się co do warunków, jakie aktualnie panują. W kwestii wyboru trasy mamy dużą swobodę, jako że, poza pewnymi wyjątkami, tatrzańskich szlaków się nie zamyka. Samoograniczenie, jeśli wcześniej nie zdarzyło nam się wędrować w tym rejonie w takich warunkach, będzie jednak dowodem odpowiedzialności. Jest wiele łatwych tras – w drodze do Doliny Kościeliskiej można spotkać nawet rodziny z wózkami, tłumy ciągną rzecz jasna także nad Morskie Oko. Być może atrakcyjnym celem na sam początek będzie np. Kopieniec Wielki, nieodległy i niewysoki, ale z pięknym widokiem. Możliwości, także nieco bardziej ambitnych, jest wiele. Zbaczając z tłumnie uczęszczanych szlaków miejmy jednak zawsze na uwadze to, że nie można mieć pewności, czy osoby, które wydeptały ścieżki w śniegu, zrobiły to prawidłowo. Umiejętność samodzielnej orientacji w terenie jest koniecznością.

Jeśli dotąd nie nie mieliśmy zbyt wiele okazji do zimowego wędrowania po górach, nie musimy spędzać w nich całego dnia – decydując się na hotel w Zakopanem  jako miejsce, noclegu (oferta takich dobrym standardzie jest tu bardzo bogata, by wspomnieć choćby Hotel Crocus), zyskujemy łatwy dostęp do bardzo szerokiej oferty w zakresie kultury i rozrywki, jaki czeka na nas w tym mieście – samo w sobie jest ono warte zwiedzenia, jeśli jeszcze nie zrobiliśmy tego dostatecznie dokładnie.

/materiał partnera/

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *