Na basetli specjalnie dla naszych widzów zagrał Stanisław Sosnowski swój szlagier Dolo moja (w materiale wideo), ale Cisownik to moc atrakcji związanych ze wsią i historią. Spotkaliśmy tamtejszych rekonstruktorów na jednym z ostatnich festynów.
REKLAMABasetla to instrument własnoręcznie zrobiony, a jego strunami są baranie jelita. Poza tym miłośnicy wsi z Cisownika dysponują jeszcze zabytkowym bębnem z 1841 roku.
Jednak instrumenty muzyczne to tylko skrawek tego co można odnaleźć w Cisowniku. To Andrzej Sosnowski jest inicjatorem odtworzenia w tej wsi tego jak wyglądała przed wieloma laty. Razem z grupą mieszkańców przekuł pasję w doskonale zorganizowaną grupę rekonstruktorów historii wsi. – „My od dawna wieś kochamy, lubimy i od dawna pokazujemy jak na wsi drzewiej bywało. Akurat dziś przywieźliśmy takie sprzęty, które na co dzień były w gospodarstwie. Więc cepy niby każdy zna, ale jest tutaj stępa do obijania jęczmienia na kaszę. Mamy też brus do ostrzenia narzędzi. Są żarna do mielenia zboża i tracka do cięcia drewna. Najciekawszym sprzętem jest piec do chleba. Teraz się tego nie używa, ale u nas można zobaczyć jak to kiedyś bywało” – mówi Andrzej Sosnowski.
REKLAMABy poczuć zapach i smak starej polskiej wsi powinni Państwo wybrać się do Cisownika. Zachęcamy do zapoznania się nie tylko z eksponatami, ale i tradycją i kulturą, którą my mieliśmy okazję już poznać.