W poniedziałkowy poranek na terenie powiatu koneckiego doszło do czterech zdarzeń drogowych. Miały one miejsce w Smykowie w gminie Fałków, Dębie w gminie Ruda Maleniecka, Końskich oraz Korytkowie w gminie Gowarczów. W wyniku tych wydarzeń dwie osoby trafiły do szpitala.
REKLAMA
Około godziny 6:30 doszło do pierwszego zdarzenia w Smykowie koło Czermna –„W miejscowości Smyków gm. Fałków, na drodze krajowej nr 42 trzeźwy kierujący pojazdem ciężarowym marki Mercedes nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego zjechał z drogi i uderzył w znak. Kierujący został ukarany mandatem karnym” – relacjonuje sierżant sztabowy Marta Przygodzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich.
REKLAMAKolejne zdarzenie miało miejsce w Korytkowie w gminie Gowarczów około godziny 8:00 –„W miejscowości Korytków na drodze wojewódzkiej 728 trzeźwy kierujący pojazdem marki VW Polo nie dostosował prędkości do warunków na drodze w wyniku czego uderzył w znak drogowy oraz ogrodzenie posesji. Kierujący został zabrany na konsultacje medyczną do szpitala” – mówi Marta Przygodzka.
W Dębie z drogi wypadł osobowy mercedes. Do zdarzenia doszło na trasie krajowej – „Z naszych wstępnych ustaleń wynika że dziś w miejscowości Dęba kierująca pojazdem marki Mercedes w wyniku nie dostosowania prędkości do warunków na drodze wpadła w poślizg i następnie wjechała do przydrożnego rowu. W wyniku zdarzenia do szpitala na konsultację medyczną została zabrana 4-letnia dziewczynka” – tłumaczy Przygodzka.
Z kolei do zdarzenia z udziałem dwóch aut doszło w Końskich na ulicy Gimnazjalnej –„Kierująca pojazdem marki Kia w wyniku nie dostosowania prędkości jazdy do warunków na drodze chcąc uniknąć zderzenia z poprzedzającym ją pojazdem, zjechała na przeciwległy pas ruchu doprowadzając do czołowego zderzenia z prawidło jadącym pojazdem marki Skoda. Sprawczyni kolizji została ukarana mandatem karnym” – relacjonuje rzeczniczka koneckiej policji.
Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie doznał obrażeń.
Na drogach od rana szklanka, a drogi nie sypane, mimo tego ze zimy w tym roku jak na lekarstwo. Widocznie wszystkie pieniądze poszły na pseudo remonty.
Najlepsze są te mandaty za niedostosowanie prędkości do warunków drogowych – to chore, przecież pod to można podciągnąć każdą stłuczkę czy wypadek i resztę przepisów Kodeksu Ruchu Drogowego wyrzucić do kosza. Terror mandatowy trwa w najlepsze, a komendant za zabawy granatnikiem ma status pokrzywdzonego.
Dlaczego drogi nie są utrzymywane w należytym stanie? Było wiadomo że może być przymrozek.
pisopolicja jest nadgorliwa ,