W niedzielę 20 sierpnia w Amfiteatrze w Stąporkowie odbędzie się impreza charytatywna na rzecz Magdaleny Czechowskiej. Start wydarzenia o godz. 15.00.
REKLAMAW programie między innymi: wokalne show, pokaz karate, licytacje ze sceny, atrakcje dla dzieci, kiermasz, alpaki, strefa cateringowa, a w niej: grill, pieczony dzik, potrawy lokalne, desery. O dobrą zabawę zadba DJ Gass. Podczas wydarzenia odbędzie się również wybór małej Miss Gminy Stąporków (od 5 do 8 roku życia).
REKLAMAImpreza organizowana jest dla Magdaleny Czechowskiej z gminy Stąporków, która cierpi na niedowład czterokończynowy i uszkodzenie naczyniowe mózgu, obecnie cały czas przebywa w szpitalu. Historię jej choroby przedstawił mąż Piotr:
„Historia Magdy, mojej żony zaczyna się aż 23 lata temu. Uczestniczyła wtedy w wypadku komunikacyjnym, w którym odniosła znaczne obrażenia głowy. Aby uratować jej życie i zdrowie, konieczne było wstawienie zastawek, które pozwoliły żonie na dalsze funkcjonowanie.
Po tym okropnym zdarzeniu funkcjonowała normalnie. Wzięliśmy ślub, założyliśmy rodzinę, o którą dbaliśmy, spędzaliśmy razem czas… Wychowaliśmy dwójkę dzieci – Olę i Kubę, które mają teraz 23 i 20 lat.
Nasze szczęście przerwały bóle głowy, które pojawiły się po porodzie. Na początku myśleliśmy, że to nic poważnego. Magda opisywała je jako bóle migrenowe. Dopiero po konsultacji lekarskiej okazało się, że żona musi przejść operację neurochirurgiczną z wymianą zastawek.
I od tamtego czasu było tylko gorzej… Pojawiły się komplikacje – Wodogłowie, które spowodowała dysfunkcja układu zastawkowego. Obecnie żona ma niedowład czterokończynowy i uszkodzenie naczyniowe mózgu. Jest pacjentem leżącym, ma założoną rurkę tracheostomijną. Jest przytomna, ale nieobecna.
Ciężko mi patrzeć jak ukochana żona zmaga się z chorobą i walczy o życie. Straciłem z nią kontakt, obserwuję jedynie, jak jej stan się pogarsza. Gdyby tego było mało, w jej historię wkradły się odleżyny i arytmia.
Magda zawsze była kochającą żoną i matką. Na co dzień kierowała się dobrocią, chciała zagwarantować swojej rodzinie bezpieczny dom. W wolnych chwilach jeździła na rowerze, spacerowała i zachęcała nas do wspólnej, rodzinnej aktywności.
Teraz razem z dziećmi odwiedzamy ją w szpitalu, modląc się o chociaż minimalny postęp w jej stanie zdrowia. Jestem zrozpaczony obecną sytuacją, a środki, którymi dysponuję, nie są wystarczające… Ale bez kosztownej rehabilitacji nie uda mi się wrócić z Madzią do domu”.
W serwisie Siepomaga cały czas trwa zbiórka na rehabilitację – TUTAJ, a na facebooku prowadzone są licytacje – TUTAJ.