O zderzeniu się ciężarówki z pociągiem ciągnącym cysterny mówiła w maju cała Polska. Ostatnio kierowcy ciężarówki postawiono zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów (w tym wypadku chodzi o możliwość wybuchu gazu propan).
REKLAMAInformacje jako pierwsi podali dziennikarze Radia Kielce.
Kierujący przyznał się do popełnienia tego czynu i złożył wyjaśnienia. – „Zdaniem śledczych, mężczyzna naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Podejrzany nie zastosował się do znaków i wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg.” – mówi dla Radia Kielce Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
REKLAMARzecznik wyjaśnia, że podejrzany doznał licznych obrażeń i dopiero po uzyskaniu opinii biegłych, którzy zgodzili się na przesłuchanie podejrzanego w domu lub szpitalu, śledczy mogli postawić zarzuty.
Kierującemu grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.